W ramach historycznego zwrotu akcji, prezent podarowany ówczesnemu burmistrzowi Reykjaviku przez przywódcę Związku Radzieckiego został sprzedany na aukcji w ramach zbierania pieniędzy na krajową konwencję Partii Niepodległości.
Historia zaczyna się w 1986 roku, kiedy prezydent USA Ronald Reagan spotkał się z pierwszym sekretarzem Michaiłem Gorbaczowem w Reykjaviku na szczycie w sprawie ograniczenia produkcji broni jądrowej. A działo się to w budynku Höfði. Chociaż bezpośrednie rezultaty tego szczytu były w najlepszym razie niejednoznaczne, stanowił on historyczny punkt zwrotny w stosunkach amerykańsko-radzieckich.
Mało znany jest fakt, że z tej okazji Gorbaczow podarował burmistrzowi Reykjaviku, Davíðowi Oddssonowi, prezent – samowar. Davíð był później przewodniczącym Partii Niepodległości, premierem, a następnie prezesem Banku Centralnego.
Aby zorganizować tegoroczną konwencję krajową Partii Niepodległości, zadanie zbierania funduszy zostało powierzone jej młodzieżówce (SUS).
W rozmowie z Vísir, przewodniczący SUS, Viktor Pétur Finnsson, powiedział dziennikarzom, że dwa lata temu udało im się sprzedać na aukcji przedmioty pochodzące od wszystkich ministrów Partii Niepodległości. Obecnie ugrupowanie nie ma w rządzie swoich przedstawicieli, więc trzeba było się wykazać większą kreatywnością.
W związku z tym skontaktował się z kilkoma znanymi postaciami z partii, takimi jak były premier Geir H. Haarde, który przekazał na licytację parę okularów, oraz były dyrektor zarządzający Partii Niepodległości Kjartan Gunnarsson, który podarował muszkę.
Jednak to samowar Gorbaczowa skradł show i został sprzedany za 1,5 miliona ISK. Kto był nabywcą, pozostaje na razie tajemnicą.




