Według danych z Urzędu Statystycznego Islandii wskaźnik dzietności w tym kraju jest najniższy od czasu rozpoczęcia jego badania w 1853 roku.
W 2024 roku w Islandii odnotowano łącznie 4311 żywych urodzeń, co oznacza niewielki spadek w porównaniu z 4315 urodzeniami w 2023 roku. W ramach tej liczby na świat przyszło 2224 chłopców i 2087 dziewczynek, co oznacza, że na każde 1000 dziewczynek przypadało 1066 chłopców.
„Kluczowym wskaźnikiem dzietności jest liczba żywych urodzeń przypadających na jedną kobietę w ciągu jej życia. Aby utrzymać stabilność populacji w długim okresie, konieczny jest wskaźnik dzietności na poziomie około 2,1. W 2024 roku spadł on w Islandii do 1,56, co jest najniższą wartością w historii. W 2023 roku wynosił 1,59, co było drugim najniższym wynikiem” – podano w komunikacie urzędu.
Wskaźnik dzietności w Islandii utrzymuje się poniżej wartości 2,0 od 2012 roku, kiedy to ostatni raz osiągnął poziom 2,1.
Trend spadkowy nie dotyczy wyłącznie Islandii – w ostatnich latach wskaźniki dzietności maleją we wszystkich krajach nordyckich, odzwierciedlając szersze wyzwania demograficzne w regionie.
Zaglądnęliśmy również do danych GUS – średnio na jedną Polkę 1,11 dziecka. To nie tylko najniższy wynik na kontynencie, ale też trzeci od końca wśród wszystkich krajów OECD.



