Sigurður Breki Kárason został najmłodszym zawodnikiem w historii islandzkiej ekstraklasy w piłce nożnej. Po rozegraniu całego spotkania przeciw Valur, nowy pomocnik KR został wybrany przez kibiców najlepszym piłkarzem meczu.
W zeszły poniedziałek piętnastoletni Sigurður Breki Kárason zadebiutował w wyjściowym składzie KR (Knattspyrnufélag Reykjavíkur) w meczu ligowym przeciwko klubowi Valur, stając się najmłodszym zawodnikiem, który kiedykolwiek wystąpił w islandzkiej najwyższej klasie rozgrywek piłkarskich. Pobił przy tym rekord ustanowiony przez Eiðura Smárego Guðjohnsena – uznawanego za jednego z najlepszych islandzkich piłkarzy wszech czasów – o ponad cztery miesiące.
W wywiadzie dla islandzkiego portalu Vísir Sigurður przyznał, że powołanie było dla niego zaskoczeniem. „To oczywiście wielki zaszczyt, którego się nie spodziewałem. Na początku byłem bardzo zdenerwowany, ale im bliżej meczu, tym bardziej się ekscytowałem” – powiedział.
Mimo presji Sigurður zaprezentował się znakomicie. Rozegrał całe spotkanie i został wybrany przez kibiców KR zawodnikiem meczu. „To było po prostu wspaniałe uczucie i świetny sposób na rozpoczęcie tej przygody” – dodał.
Jak zauważył Vísir, w przeciwieństwie do wielu młodych zawodników wywodzących się z rodzin o sportowych tradycjach, Sigurður zawdzięcza swój talent matce, a nie piłkarskiemu dziedzictwu. „Myślę, że to po mamie. Ma nisko położony środek ciężkości, co jest moją główną zaletą” – wyjaśnił.
Dodał również, że po meczu błędnie podano jego wzrost. Choć wiele osób sądziło, że ma 155 cm, w rzeczywistości mierzy 162 cm – czyli niewiele mniej niż Lionel Messi (170 cm). Mając zaledwie 15 lat, wciąż ma szansę urosnąć. „Tak, mam jeszcze trochę potencjału” – stwierdził Sigurður, który w trakcie meczu zmierzył się z potężnym obrońcą, Hólmarem Örnem, ważącym blisko 100 kilogramów.
Na pytanie, czy gra przeciwko Hólmarowi była wyzwaniem, odpowiedział: „Nie, po prostu skupiłem się na swojej grze i nie pozwoliłem, żeby mnie to przytłoczyło”.




