Niektóre odcinki dróg w rejonie Fiordów Zachodnich wciąż pozostają bez zasięgu telefonii komórkowej i Internetu, co budzi poważne obawy o bezpieczeństwo – zwłaszcza w przypadku zagranicznych turystów nieznających okolicy. Zdarzały się przypadki, że podróżujący po awariach lub wypadkach w odległych obszarach musieli liczyć na pomoc okolicznych mieszkańców, ponieważ nie mogli wezwać pomocy.
Według Aðalsteinna Óskarssona, menedżera ds. rozwoju regionalnego w Fiordach Zachodnich, problem stał się bardziej pilny po niedawnych doniesieniach, że braki w finansowaniu opóźnią rozwój sieci komórkowej na głównych drogach.
Firma Öryggisfjarskipti ehf., odpowiedzialna za nadzór nad infrastrukturą telekomunikacyjną, jest podobno niedofinansowana, co zmusiło do przesunięcia planowanej na koniec 2026 r. rozbudowy sieci o dwa lata. Aðalsteinn zwrócił się do się od ministra sprawiedliwości żądając wyjaśnień, dlaczego nie przyznano środków na terminowe ukończenie prac.
Brak łączności jest szczególnie niebezpieczny dla zagranicznych gości nieznających islandzkich warunków w zimie i krajowej infrastruktury drogowej. „Wielu turystów odwiedzających Zachodnie Fiordy po raz pierwszy nie zdaje sobie sprawy, gdzie kończy się zasięg” – dodał Aðalsteinn. Podkreślił, że choć infrastruktura drogowa poprawiła się w ostatnich latach, luki w zasięgu pozostają poważnym problemem.
Urząd Komunikacji Elektronicznej Islandii ogłosił w kwietniu, że z powodu braku funduszy na sieć bezpieczeństwa dla głównych dróg, docelowy termin ukończenia prac przesunięto na 2028 r.
Operatorzy telekomunikacyjni Nova, Síminn i Sýn otrzymali wcześniej licencje na określone częstotliwości z rygorystycznym warunkiem zapewnienia zasięgu na głównych drogach, trasach łącznikowych i w interiorze. Państwowa firma Öryggisfjarskipti, we współpracy z Neyðarlínan, miała koordynować instalację infrastruktury, w tym wybór lokalizacji i współpracę z gminami i właścicielami gruntów.
„W skrócie, Öryggisfjarskipti odpowiadała za wybór miejsc i budowę masztów. Operatorzy mieli następnie zainstalować nadajniki” – wyjaśnił Aðalsteinn.
W budżecie na 2025 r. nie przyznano jednak środków dla Öryggisfjarskipti, a próby uzyskania wyjaśnień w Ministerstwie Sprawiedliwości nie przyniosły rezultatu. „To zupełnie niezrozumiałe. Nie ma żadnego wyjaśnienia, dlaczego porzucono ten projekt” – powiedział.
Fiordy Zachodnie już teraz mają najkrótsze godziny zimowego utrzymania dróg w Islandii, szczególnie na Steingrímsfjarðarheiði i Klettháls. Zgodnie z obecnymi przepisami priorytet mają obszary z działalnością komercyjną, a natężenie ruchu często decyduje o alokacji środków.
„Między Súðavík a Hólmavík lub między Patreksfjörður a Búðardalur jest 200 kilometrów, więc lądujemy na końcu listy” – zauważył Aðalsteinn. Dodał, że zimowe utrzymanie dróg często kończy się wieczorem, co oznacza, że podróżujący nie tylko nie mają możliwości wezwania pomocy, ale w razie problemów są całkowicie odcięci.
„W miejscach takich jak Klettháls czy okolice Súðavíkurhlíð zimowe służby kończą pracę wcześniej, pozostawiając ludzi na pastwę losu, bez łączności. Nagłe powodzie mogą tam przyjść bez ostrzeżenia. To niedopuszczalna sytuacja” – stwierdził Aðalsteinn, wskazując, że rosnąca popularność Islandii wśród turystów zwiększa ryzyko. W 2027 r. mają zakończyć się duże projekty drogowe, co umożliwi całoroczny dostęp do Fiordów Zachodnich.
„Ruch wzrośnie, ale turyści nie będą świadomi, że w niektórych miejscach służby kończą pracę o 18. Jeśli coś się stanie, nie będą mogli nikogo powiadomić – i to jest prawdziwe niebezpieczeństwo”. Ostrzegł, że opóźnienia mogą mieć poważne konsekwencje. „Nie chcemy myśleć o najgorszym, ale reputacja Islandii jest zagrożona, jeśli ktoś ucierpi z powodu opóźnień spowodowanych cięciami budżetowymi”.
Urząd Komunikacji Elektronicznej stwierdził, że Öryggisfjarskipti nadal będzie odpowiadać za planowanie i wybór lokalizacji, ale nie będzie już inwestorem w ramach tego projektu. Aðalsteinn wyraził obawę, że zmiana ta wzmocni pozycję prywatnych operatorów, którzy mogą przedkładać interesy nad bezpieczeństwo publiczne.
„Gdy decyzje finansowe podyktowane są logiką rynkową, a nie bezpieczeństwem, regiony takie jak Fiordy Zachodnie zostają w tyle” – podsumował.




