Podczas przeglądania rzeczy po zmarłym ojcu, Kjartan Friðrik Adólfsson, główny księgowy w urzędzie miasta Grindavík, dokonał niezwykłego odkrycia. Znalazł egzemplarz pierwszego numeru Morgunblaðið z 2 listopada 1913 roku. 112-letnia gazeta zachowała się niemal idealnym stanie.
„Nie mogłem uwierzyć. Przeglądałem gazetę wielokrotnie, aby się upewnić, że to na pewno oryginalne wydanie z pierwszego roku Morgunblaðið” – mówi Kjartan Friðrik.
Jego rodzice byli oddanymi prenumeratorami gazety. Ojciec Kjartana Friðrika urodził się w 1930 roku, długo po pierwszej publikacji gazety, ale widocznie kolekcjonował jej egzemplarze. Rodzina mieszkała na Vestmannaeyjar, dopóki erupcja wulkanu w 1973 roku nie zmusiła ich do przeprowadzki do Grindavíku. „Nigdy nie podejrzewałem, że ma ten egzemplarz” – dodał.
W zasadzie Kjartan Friðrik szukał innej starej gazety, pierwszego numeru Dagblaðið Vísir. „Kiedy już prawie skończyliśmy przeglądać rzeczy, mieliśmy zamiar wyrzucić resztę. Wtedy zauważyłem plastikową teczkę schowaną z tyłu za książkami. Gdy ją otworzyłem, ukazał się Morgunblaðið – i to nie byle jaki numer, ale pierwszy”.
Najbardziej zaskakujący jest doskonały stan papieru. „Gazeta była złożona dwukrotnie – na pół i jeszcze raz na pół – i była przechowywana w zwykłej plastikowej teczce. Dlatego uważam, że to niesamowite, że jest tak dobrze zachowana. Tylko jedna strona jest lekko pomarszczona”.
Pierwszy numer Morgunblaðið ukazał się w niedzielę i miał osiem stron. „Szczególnie interesujące są reklamy. Jest ogłoszenie zaręczyn, a na drugiej stronie lista podatków publicznych lub opłat lokalnych”. Jest tam także reklama sklepu Egill Jacobsen z odzieżą i tkaninami – „Pamiętaj, że to dzięki dużym obrotom handlowym mogę sprzedawać tak tanio”.
Wśród ciekawych szczegółów historycznych jest wymieniony na pierwszej stronie numer telefonu Vilhjálmura Finsena, pierwszego redaktora i współzałożyciela Morgunblaðið redaktora – po prostu 500.




