W okresie od 12 do 25 maja w Islandii u 38 osób zdiagnozowano COVID-19. Krajowy lekarz uważa, że możliwa jest fala zakażeń podobna do tej z ubiegłego roku.
Istnieje ryzyko, że powtórzy się fala zakażeń zbliżona do tej, która miała miejsce poprzedniego lata. Informacja ta została opublikowana w komunikacie na stronie internetowej Urzędu Lekarza Krajowego.
W komunikacie czytamy, że w ciągu dwóch tygodni maja COVID-19 zdiagnozowano u 38 osób. Wcześniej w tym roku liczba wykrywanych przypadków nie przekraczała dziesięciu tygodniowo. Zakażenia stwierdzono w Landspítali oraz w szpitalu w Akureyri, głównie wśród pacjentów przebywających na oddziałach ratunkowych i innych hospitalizowanych osób.
Obecny wzorzec zakażeń przypomina sytuację z wiosny 2024 roku, która doprowadziła do fali zachorowań w lipcu i sierpniu. W szczytowym tygodniu tamtej fali COVID-19 zdiagnozowano u 70 osób. Krajowy lekarz podkreśla, że na razie jest zbyt wcześnie, aby jednoznacznie stwierdzić, czy rozwija się podobna fala, ale taki scenariusz jest możliwy.

W ramach prewencji lekarze mogą zalecić szczepienie pacjentom uznanym za szczególnie narażonych, jeśli uznają, że trwa fala zakażeń. Szczepienia te będą dostępne w przychodniach.
Prawdopodobne jest, że tym razem grupy priorytetowe, do których trafiają bezpłatne szczepionki, zostaną zawężone. Nowe wytyczne epidemiologiczne w tej sprawie zostaną opublikowane pod koniec lata. Zalecany wiek do szczepień ma zostać podniesiony z 60 do 80 lat, a definicja grupy ryzyka — oparta na stanie zdrowia — ma ulec znacznemu zaostrzeniu.
Lekarze chorób zakaźnych z Landspítali podkreślają, że ryzyko hospitalizacji z powodu COVID-19 dotyczy głównie osób z poważnym osłabieniem układu odpornościowego, np. z powodu chorób przewlekłych lub po przeszczepach narządów.




