Schronisko Kattholt jest przepełnione bezdomnymi kotami, a pracujący w nim opiekunowie zwracają się do społeczeństwa z prośbą o karmę, żwirek i inne akcesoria, które mogą pomóc w codziennej opiece nad zwierzętami. Kierowniczka placówki twierdzi, że wzrost liczby kotów wiąże się z okresem letnim, kiedy właściciele częściej się ich pozbywają.
Schronisko Kattholt, prowadzone od lat w Reykjavíku przez Stowarzyszenie Miłośników Kotów, jest obecnie przepełnione. Informacja o trudnej sytuacji pojawiła się w mediach społecznościowych, gdzie jednocześnie poproszono o wsparcie w postaci karmy, żwirku czy drapaków. Ninja Dögg Torfadóttir, kierowniczka Kattholt, twierdzi, że wzrost liczby porzucanych zwierząt to zjawisko sezonowe.
„Obecnie mamy lato, a to czas, gdy ludzie podróżują i często nie mają czasu dla swoich zwierząt. Dlatego właśnie w tym okresie Kattholt zazwyczaj się zapełnia. Aktualnie sytuacja jest bardzo trudna – kończą nam się zapasy karmy. Staramy się jak najlepiej zadbać o koty, ale naprawdę potrzebujemy pomocy. Niestety, taka jest rzeczywistość” – stwierdziła Ninja.
Podkreśla, że każda forma wsparcia jest mile widziana.
„Większość kotów przebywających teraz w schronisku znajdzie w przyszłości nowych właścicieli. Obecnie jednak wiele z tych kotów jest bardzo przestraszonych i potrzebuje czasu na adaptację. Pracujemy nad tym. Potrzebujemy domów tymczasowych, ale także wolontariuszy, którzy mogliby przychodzić, spędzać czas z kotami i pomagać im się oswoić. To zwiększa ich szanse na adopcję” – dodała.
„Wydaje się, że latem ludzie po prostu chcą się pozbyć zwierząt. Smutno to prawda, ale niestety tak to wygląda – w tym okresie ludzie są skupieni na sobie, a zwierzęta schodzą na dalszy plan. Często po prostu ich dobro nie jest dla nich priorytetem” – zauważyła kierowniczka schroniska.




