W sobotę wieczorem u południowych wybrzeży Norwegii pasażer wypadł za burtę promu Norræna. Prom był w drodze z Danii na Wyspy Owcze i znajdował się między Lindesnes a Mandal.
Według doniesień duńskiej telewizji TV2, norweskie ekipy ratunkowe odwołały poszukiwania mężczyzny po trzech godzinach bezskutecznych działań.
Farerski portal Kringvarp informuje, że mężczyzna był poszukiwany przez helikopter, statek ratowniczy i łodzie. W poszukiwaniach uczestniczyły również pobliskie jednostki wezwane na ratunek.
„Obecnie sprawa została przekazana policji w Kristiansand i to oni zajmą się sprawą” – mówi Vincent Roos, kierownik akcji ratunkowej w Hovedningstjenesten.
„Zimny wiatr wiał z prędkością 8–11 metrów na sekundę i tworzyły się bałwany, co utrudniało poszukiwania” – wyjaśnia.
Norweski szef ratownictwa mówi, że istnieją przesłanki wskazujące na to, że za burtę wypadł mężczyzna. Na pokładzie promu została porównana lista pasażerów z listą obecnych osób w celu zidentyfikowania osoby zaginionej. Jens Meinhard Rasmussen, dyrektor Smyril Line, powiedział, że krewni zostali powiadomieni, z czego wynika, że tożsamość tej osoby jest znana.
Vincent Roos, szef operacji ratunkowych w norweskich służbach ratowniczych, powiedział, że ze względu na okoliczności związane z wypadnięciem mężczyzny za burtę, jest mało prawdopodobne, że zostanie on odnaleziony. Na ten moment nie jest możliwe szczegółowe wyjaśnienie, co się wydarzyło.




