Minister Sprawiedliwości zapowiada przegląd przepisów dotyczących zezwoleń na pobyt i chce wprowadzić bardziej rygorystyczne wymagania wobec wnioskodawców. Planuje oprzeć się na norweskim modelu.
Zapowiadane zmiany mają zaostrzyć warunki dla osób ubiegających się o prawo pobytu. Zdaniem minister obecne przepisy są wyraźnie łagodniejsze niż w pozostałych krajach nordyckich, co zwiększa ryzyko ich nadużywania. Islandia powinna – jak podkreśla – pójść śladem Norwegii.
O planach tych pisała minister Þorbjörg Sigríður Gunnlaugsdóttir w artykule opublikowanym na portalu Vísir. Informuje w nim, że resort sprawiedliwości po raz pierwszy prowadzi szczegółową analizę systemu zezwoleń na pobyt w Islandii. Wstępne ustalenia wskazują, że w ostatnich latach brakowało w tym obszarze spójnej strategii.
Þorbjörg zwraca uwagę, że co czwarta osoba przyjeżdżająca na Islandię korzysta z systemu zezwoleń na pobyt, a liczba składanych wniosków sięga 10 tysięcy rocznie. W porównaniu z innymi państwami nordyckimi, Islandia przyznaje relatywnie więcej takich pozwoleń. Tysiące osób osiedliły się w kraju bez wcześniejszego zbadania, jak wpłynie to na społeczeństwo, rynek mieszkaniowy czy system usług publicznych – co, jak ocenia minister, przyczyniło się do powstania napięć społecznych.
Wskazuje również, że skutki zbyt liberalnego podejścia były widoczne m.in. podczas śledztwa w sprawie handlu ludźmi. Ujawniono wówczas, że ofiary przyjeżdżały na Islandię i uzyskiwały pozwolenia na pobyt na wątpliwych podstawach.
Þorbjörg podkreśla, że Islandia powinna inspirować się Norwegią. W tym kraju liczba wniosków o pobyt gwałtownie wzrosła po okresie dynamicznego rozwoju gospodarczego, a jednocześnie nasiliła się migracja i zapotrzebowanie na tanią siłę roboczą. Negatywne skutki społeczne sprawiły, że Norwegowie zmienili podejście – dziś ich polityka koncentruje się na przyciąganiu osób wykwalifikowanych, z wykształceniem i chęcią aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym.
Celem tej strategii jest długoterminowe zapewnienie dobrobytu wszystkim mieszkańcom. Efektem ma być większa spójność i mniej napięć w społeczeństwie. „Właśnie do tego powinniśmy dążyć” – pisze Þorbjörg. Dodaje, że osoby chcące osiedlić się na Islandii powinny spełniać określone wymagania, a państwo ma im jednocześnie pomagać w procesie integracji.




