Sąd Rejonowy w Reykjanes umorzył niedawno sprawę, w ramach której czterech mężczyzn oskarżono o dwie szczególnie niebezpieczne napaści. Powodem było ujawnienie powiązań głównego policjanta prowadzącego śledztwo z osobą, która była ofiarą w jednej z nich.
W pierwszym z incydentów, do którego doszło w lutym 2023 roku, dwóch z oskarżonych miało zaatakować mężczyznę. Jeden z nich – według aktu oskarżenia – uderzał ofiarę wielokrotnie w głowę, gdy ta próbowała uciec. Drugi miał podnieść mężczyznę, rzucić nim o ziemię, po czym pierwszy napastnik kopnął go w głowę, gdy pokrzywdzony leżał na chodniku.
Druga napaść miała miejsce w lipcu tego samego roku na parkingu. Trzech spośród czterech oskarżonych miało wtedy zaatakować innego mężczyznę siedzącego na przednim fotelu pasażera w samochodzie. Według prokuratury został on uderzony kilkukrotnie w głowę, m.in. butelką.
W orzeczeniu sądu czytamy, że główna rozprawa odbyła się pod koniec lipca i trwała trzy dni. Przez dwa pierwsze dni przesłuchano wszystkich oskarżonych i niemal wszystkich świadków – z wyjątkiem jednej osoby.
Po drugim dniu jeden z obrońców przesłał do sądu i stron pisemną informację, że dowiedział się o powiązaniach głównego śledczego – prowadzącego przesłuchania oskarżonych i świadków – z mężczyzną będącym ofiarą drugiej napaści.
Z treści orzeczenia usunięto szczegóły ich relacji, jednak wskazano, że w świetle prawa policjant i pokrzywdzony są „spokrewnieni w drugim stopniu linii bocznej”. Oznacza to, że najprawdopodobniej są rodzeństwem.
W związku z tym obrońcy wnieśli o umorzenie sprawy. Prokurator przekazał, że policjant poinformował przełożonego o tych powiązaniach i zapewniał, że nie przesłuchiwał poszkodowanego, z którym jest spokrewniony.
Sąd uznał jednak, że funkcjonariusz w ogóle nie powinien prowadzić śledztwa w sprawie tej napaści, niezależnie od tego, o czym informował przełożonych. W efekcie sędzia zdecydował o umorzeniu drugiej sprawy, a z powodu ścisłych powiązań obu postępowań – również pierwszej.




