María Björk Guðmundsdóttir i Gunnar Eyfjörður Ómarsson prowadzili stosunkowo zwyczajne życie w Akureyri, gdzie mieli troje dzieci i dwa koty, kiedy postanowili kupić szczeniaka. Czternaście lat później mają 28 psów husky i prowadzą dwie firmy związane z hodowlą psów.
Z Marią i Gunnarem w programie Sumarmál w Rás 1 rozmawiali Gunnar Hansson i Arnhildur Hálfdánardóttir.
„Kiedy byłam mała, zawsze chciałam mieć zwierzaka. Szczególnie owczarka niemieckiego i byłam zdecydowana mieć dwa, kiedy dorosnę. Gunnar chciał mieć boksera” – opowiada María.
Pewnego razu wybrali się na majówkę i spotkali tam przyjaciół. „Powiedzieli do nas coś bardzo niebezpiecznego: »Mamy szczenięta, może chcielibyście je zobaczyć«”.
No i stało się. Kiedy spojrzeli w te piękne niebieskie oczy, nie było już odwrotu. „Po prostu powiększyła nam się rodzina”.
María opisuje to doświadczenie jak przy zakupie nowego samochodu, po którym cały czas widzi się wszędzie ten sam model. To samo stało się z psami – teraz widzieli tylko husky. „Mieliśmy szczęście spotkać grupę przyjaciół, którzy mieli kilka psów husky. Niektórzy dwa, a niektórzy trzy. Uznaliśmy to za szaleństwo”.
Hobby tej grupy to były psie zaprzęgi. Maria i Gunnar stwierdzili, że to niezwykle pociągające. „Ponieważ zaprzęg z jednym psem jest mniej ekscytujący, zaczęliśmy szukać kolejnych psów, i tak to się zaczęło”.
Odkryli, że można nie tylko powozić psimi zaprzęgami, ale także uprawiać narciarstwo biegowe, a psy mogą ciągnąć narciarza. Latem można je zaprzęgać do roweru lub hulajnogi i biegać z nimi.
„Można trenować przez cały rok” – mówi Gunnar.
Kupili więc kolejnego psa i dwa lata później zaczęli startować w zawodach. Potem postanowili dodać trzeciego, aby oboje mogli brać udział w tych samych zawodach, każde w swojej dyscyplinie.
„Wtedy właśnie wytyczyliśmy sobie kierunek na resztę życia” – mówi Gunnar. Nadal pracował zawodowo, mając zdrowe hobby. „To wciąż stosunkowo normalne”.
W tym czasie María zaczęła brać udział w wystawach psów i zafascynowała się tym światem.
Biorąc udział w zawodach dowiedzieli się, że w Islandii istnieją firmy, które oferują przejażdżki psimi zaprzęgami. To wzbudziło ich zainteresowanie.
„Nasz partner na północy oferuje wszelkiego rodzaju wycieczki konne, obserwowanie wielorybów i wycieczki skuterami śnieżnymi. Zapytał, czy moglibyśmy zabierać ludzi na przejażdżki psimi zaprzęgami. Mieliśmy tylko małe sanie z jednym siedziskiem, których używaliśmy do zawodów”.

Postanowili spróbować, a pierwsza wycieczka odbyła się z czterema psami i Gunnarem „pchającym jak szalony sanie z jedną osobą”. Gunnar mówi, że od razu poczuł, że to coś dla niego. María również twierdzi, że odkryła nową siebie.
„Kiedy po raz pierwszy zabrałem gościa na wycieczkę saniami, byłem tym zachwycony – nawet bardziej niż samymi zawodami, które nadal bardzo lubimy” – mówi Gunnar.
„Z trzech psów zrobiło się pięć i zaczęliśmy sądzić, że jesteśmy po prostu szaleni. Dwa koty, troje dzieci i pięć huskich w mieszkaniu w centrum Akureyri”.
Postanowili zaryzykować, kupili dom na obrzeżach miasta i otworzyli stronę internetową. Wzięli kolejne psy, aby samemu rozpocząć hodowlę. W ciągu pierwszych siedmiu lat mieli siedem psów, a od tego czasu ich liczba wzrosła do 28.

„Właściwie to jesteśmy kiepskimi hodowcami, ponieważ nie hodujemy psów na sprzedaż. Hodujemy je tylko dla siebie” – mówi María. Nie mają czasu, aby oddawać szczenięta.
„Ale co będziemy robić na wsi ze sforą psów i firmą, która potrzebuje śniegu? Mamy go tylko trzy do czterech miesięcy w roku”.
Wtedy postanowili zapraszać ludzi. Można po prostu przyjść, głaskać, czochrać i przytulać psy oraz wybrać się na godzinny spacer. „Ludzie po takim doświadczeniu nie chcą wracać do domów”.
„To naprawdę cudowna relacja. W naturze huskich leży miłość do ludzi i troska o dzieci” – mówi Gunnar.
Psy tej rasy mają niezwykłe futro i bardzo linieją, więc trzy lata temu Gunnar zaczął zbierać i prząść ich sierść, a María z psiej włóczki robi na drutach czapki, rękawiczki i opaski.
„Wyczesujemy nasze psy starannie i wykorzystujemy ich wspaniałą sierść do tworzenia pięknych rzeczy”.




