Islandia rozważa wprowadzenie sankcji wobec Izraela w odpowiedzi na eskalację konfliktu w Strefie Gazy. Premier Kristrún Frostadóttir i minister spraw zagranicznych Þorgerður Katrín Gunnarsdóttir podkreślają, że obecna sytuacja jest katastrofalna i wymaga zdecydowanej reakcji społeczności międzynarodowej.
„To prawdziwa tragedia rozgrywająca się u wybrzeży Morza Śródziemnego. Nie ma innego słowa, które mogłoby oddać tę sytuację” – stwierdziła premier, odnosząc się do ogłoszenia przez ONZ stanu klęski głodu w mieście Gaza. „Zupełnie nie rozumiem, dlaczego strona izraelska sprawia, że zapasy dostarczone na teren Gazy nie są wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem. To prawdziwa katastrofa”.
Premier podkreśla również, że w tej sytuacji panuje wyraźna bezradność społeczności międzynarodowej. „Choć ściśle współpracujemy z naszymi partnerami i wysyłamy jasne sygnały o konieczności zapewnienia pomocy humanitarnej, zatrzymania walk i pracy nad rozwiązaniem dwupaństwowym, Izrael nie chce ich wysłuchać” – dodała.
Minister spraw zagranicznych Þorgerður Katrín Gunnarsdóttir zaznacza, że ataki Izraela uniemożliwiają osiągnięcie pokoju zarówno w perspektywie krótko-, jak i długoterminowej. „Ważne jest wspieranie rozwiązania dwupaństwowego, choć jego realizacja może być odległa. To kluczowe dla zapewnienia bezpieczeństwa i pokoju zarówno Palestyńczykom, jak i Izraelczykom” – powiedziała.
Dodała również, że Hamas nie powinien mieć wpływu na odbudowę Palestyny i musi ustąpić ze sprawowania władzy w regionie.
W rozmowach prowadzonych w resorcie spraw zagranicznych analizowane są różne opcje sankcji wobec Izraela, w tym możliwość ograniczenia współpracy z tamtejszymi ministrami, tak jak zrobiły to niektóre inne państwa. „To naturalne, że rozważamy środki nacisku wobec Izraela. To silne państwo, które ma znacznie większe wpływy niż my, ale działamy w sposób, który – naszym zdaniem – może przynieść efekt. Wszystko jest w toku, a kolejne opcje są nadal analizowane” – podkreśliła minister.
Þorgerður Katrín wyraziła też stanowczy sprzeciw wobec niedawnych decyzji izraelskich władz o budowie nowych osiedli na terenach okupowanych. Jak przypomniała, ministrowie spraw zagranicznych 21 państw oraz dyrektor ds. polityki zagranicznej UE podpisali wspólne oświadczenie w tej sprawie.
„Już dwa tygodnie temu, gdy po raz pierwszy usłyszeliśmy o tych planach, stanowczo je potępiłam. Jesteśmy w gronie krajów, takich jak Norwegia, Irlandia, Luksemburg, Hiszpania, Słowenia i inne, które jednoznacznie sprzeciwiły się tym działaniom. Moim zdaniem nie można pozwolić, aby takie decyzje pozostały bez reakcji” – zaznaczyła minister.




