Roberto Luigi Pagani, adiunkt wykładający język islandzki na uniwersytecie i doktorant w zakresie islandzkiego językoznawstwa, otrzymał obywatelstwo Islandii. Poinformował o tym na swoim profilu na Facebooku, publikując list potwierdzający decyzję.
Roberto mieszka na Islandii od 2014 roku i pracował m.in. jako wykładowca studiów nad średniowiecznymi rękopisami oraz języka staroislandzkiego na Uniwersytecie Islandzkim.
W marcu złożył wniosek o obywatelstwo wraz z wymaganymi dokumentami. Jedyną przeszkodą był obowiązkowy egzamin z języka islandzkiego.
Roberto wiedział, że można się ubiegać o zwolnienie z egzaminu, i dołączył do wniosku list od profesora z Wydziału Kultury Islandzkiej oraz swojego promotora. „Opisałem w nim wszystko, czego się nauczyłem, jakie kursy odbyłem i co do tej pory wykładałem” – wyjaśnił.
To jednak nie wystarczyło, a kolejny termin egzaminu przewidziano dopiero w listopadzie, podczas gdy jego wniosek miał stracić ważność w ciągu dwóch tygodni. Zgodnie z przepisami o nadawaniu islandzkiego obywatelstwa, konieczne jest zaświadczenie z uznanej instytucji, potwierdzające znajomość języka na poziomie równoważnym egzaminowi.
Jak mówi Roberto, Urząd ds. Imigracji poprosił go o przedstawienie szczegółowego wykazu przebiegu studiów, który potwierdził informacje z listów od profesora i kierownictwa wydziału. Po dostarczeniu dokumentu jego wniosek został zatwierdzony. „Walka wreszcie wygrana!” – napisał na Facebooku.
„Zostałem zwolniony z egzaminu językowego i niedawno otrzymałem oficjalny list potwierdzający nadanie mi obywatelstwa islandzkiego. W moim nowym kraju wolno mieć podwójne obywatelstwo, więc nie muszę rezygnować z włoskiego – czego i tak nigdy bym nie uczynił!”.
Podkreśla, że jako obywatel Unii Europejskiej, już wcześniej korzystał z praw przysługujących Islandczykom. „Dzięki umowom z UE jedynym dodatkowym prawem, jakie zyskałem teraz, jest możliwość głosowania w wyborach ogólnokrajowych – wcześniej mogłem uczestniczyć tylko w samorządowych. To może nie mieć dużego znaczenia praktycznego, ale dla mnie ma wymiar symboliczny. Cieszę się, że mogę być oficjalnie częścią tego społeczeństwa jako pełnoprawny obywatel”.




