Islandzka minister spraw zagranicznych, Þorgerður Katrín Gunnarsdóttir, nakreśliła ponury obraz sytuacji międzynarodowej podczas swojego wystąpienia na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Podkreśliła, że Rada Bezpieczeństwa jest sparaliżowana, a największe państwa ignorują prawo międzynarodowe, osłabiając w ten sposób system współpracy budowany przez ostatnie osiem dekad.
W swoim wystąpieniu Þorgerður przypomniała o fundamentalnych zasadach – prawie narodów do samostanowienia i poszanowaniu prawa międzynarodowego – które dziś są poważnie zagrożone. Ostro skrytykowała bezsilność instytucji ONZ, wskazując, że dominacja wielkich mocarstw i narastające tendencje izolacjonistyczne podważają dorobek ostatnich ośmiu dekad.
Minister odniosła się wprost do rosyjskiej agresji na Ukrainę oraz wojny w Strefie Gazy. Jej zdaniem świat staje się świadkiem zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości, które noszą znamiona systematycznych czystek etnicznych. Zaapelowała o natychmiastowe zawieszenie broni w Gazie oraz bezwarunkowe uwolnienie wszystkich zakładników przetrzymywanych przez Hamas.
Þorgerður zaznaczyła, że jedynie rozwiązanie dwupaństwowe daje szansę na trwały pokój na Bliskim Wschodzie. „Jeśli się z niego wycofamy, wycofamy się z samej nadziei” – podkreśliła.
Wskazała przy tym, że ekstremiści po obu stronach konfliktu utrudniają wszelkie próby porozumienia. Hamas – jak mówiła – nie powinien mieć żadnej roli w przyszłych władzach Palestyny, a izraelscy politycy nawołujący do aneksji terytoriów i wysiedleń Palestyńczyków działają wbrew interesom bezpieczeństwa swojego kraju.
W dalszej części przemówienia Þorgerður poświęciła uwagę kwestii równości płci. Przypomniała, że w przyszłym miesiącu minie 50 lat od historycznego strajku kobiet na Islandii z 1975 roku, który stał się przełomem w walce o prawa kobiet w Islandii. Podkreśliła, że po raz pierwszy w historii na czele islandzkiego rządu stoją trzy kobiety i wyraziła nadzieję, że kolejnym sekretarzem generalnym ONZ będzie kobieta.




