Islandzka narciarka alpejska Hólmfríður Dóra Friðgeirsdóttir znakomicie rozpoczęła sezon w Pucharze Ameryki Południowej w Corralco w Chile. W ciągu kilku dni wywalczyła trzy srebrne medale i jeden brąz, a ostatecznie zwyciężyła w klasyfikacji generalnej w zjeździe i slalomie gigancie.
W poniedziałek wystartowała w dwóch slalomach gigantach. Najpierw zajęła drugie miejsce, przegrywając z Finką Rosą Pohjolainen o 0,51 sekundy. W drugim przejeździe różnica była jeszcze mniejsza – do Amerykanki Tricii Mangan zabrakło jej zaledwie 0,01 sekundy.
W kolejnych dniach rywalizowała w konkurencjach zjazdowych. W niedzielę uzyskała czas 1:08,67 i była druga, tracąc 0,81 sekundy do Pohjolainen. Dzień później sięgnęła po brąz, przegrywając z Finką o 0,52 sekundy, a do srebrnej medalistki Allison Mollin z USA straciła tylko 0,11 sekundy.
Dzięki regularnym startom Hólmfríður Dóra utrzymywała się w czołówce i ostatecznie wygrała klasyfikację generalną cyklu w obu konkurencjach technicznych. „Moim celem było miejsce w pierwszej trójce. Wiedziałam, że to trudne, zwłaszcza że spodziewano się udziału Amerykanek. Dlatego zwycięstwo jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem i satysfakcją” – powiedziała Islandka.
Rezultaty pozwoliły jej poprawić pozycję w klasyfikacji FIS i awansować w światowym rankingu. „To daje mi pewność siebie i lepszą pozycję wyjściową w zawodach Pucharu Europy. Zwycięstwo w cyklu kontynentalnym otwiera również drogę do startów w Pucharze Świata” – podkreśliła.
Hólmfríður Dóra sporą część przygotowań do sezonu spędziła w Chile. Jak przyznaje, czas z dala od rodziny i przyjaciół bywa trudny, ale treningi i wyniki potwierdzają, że było warto. „To wspaniałe uczucie, kiedy dostajesz potwierdzenie, że cała praca przynosi efekty” – powiedziała zawodniczka.
Doskonała forma Islandki jest świetnym prognostykiem przed Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi w Cortina d’Ampezzo, które odbędą się w lutym.




