Firma Terra zamierza obniżyć wynagrodzenia pracowników zajmujących się wywozem śmieci nawet o 20%. Decyzja spotkała się z ostrą krytyką ze strony związkowców. Przedsiębiorstwo obsługuje głównie islandzkie samorządy i w ostatnich dwóch latach osiągało wysokie zyski.
Vilhjálmur Birgisson, przewodniczący Związku Zawodowego Akranes, nie kryje oburzenia. „Byłoby to niezwykle przykre, gdyby te zapowiedzi się spełniły. Postaram się zrobić wszystko, aby temu zapobiec. Trzeba pamiętać, że pracownicy odbioru odpadów wykonują niezwykle ciężką i wymagającą pracę, zwłaszcza zimą” – powiedział w rozmowie z mediami.
Prezes Terra, Valgeir Matthías Baldursson, potwierdza, że planowane obniżki dotkną około 30 osób. „Zmiana wynagrodzeń ma wynieść od 15 do 20%, w zależności od pracownika. Nie jest to jednak ostateczna decyzja – prowadzimy rozmowy, między innymi z Vilhjálmurem, nad innymi rozwiązaniami” – zaznaczył.
W ubiegłym roku Terra osiągnęła przychody w wysokości 9,6 miliarda koron islandzkich, a zysk przekroczył 500 milionów. Firma, będąca w większości własnością islandzkich funduszy emerytalnych, obsługuje gminy w całym kraju i konkuruje m.in. z Íslenska gámafélagið i Kubb.
Spółka należy do holdingu GP Holding ehf., który jest współwłasnością funduszu inwestycyjnego SÍA III slhf. zarządzanego przez firmę Stefnir oraz przedsiębiorstwa Barone 1 ehf. Fundusz SÍA III posiada 65% udziałów w Terra, a jego głównymi inwestorami są fundusze emerytalne Gildi, Lífeyrissjóður starfsmanna ríkisins (Fundusz Pracowników Państwowych) i Lífeyrissjóður verslunarmanna (Fundusz Pracowników Handlu) – każdy z nich ma po 14% udziałów. Pozostałe udziały należą do mniejszych funduszy.
Barone jest natomiast własnością prywatnych inwestorów, w tym Einara Arnarra Ólafssona, byłego prezesa linii lotniczej Play, Hölli Sigrún Hjartardóttir, Káriego Guðjónssona i Ingimundura Sveinssona.
W ostatnich dwóch latach Terra notowała solidne wyniki finansowe – w 2023 roku jej zysk sięgnął blisko 550 milionów koron, a rok później wyniósł niemal 517 milionów. Łączny zysk za ten okres przekroczył miliard koron.
Vilhjálmur zwraca uwagę, że firma w dobrej kondycji finansowej nie ma powodu do tak drastycznych cięć. „Z jej sprawozdań finansowych nie wynika, aby znajdowała się w trudnej sytuacji. Nie widać żadnego uzasadnienia, by sięgać po tak radykalne środki i obniżać ludziom pensje” – podkreślił.
Prezes Terra odpowiada, że zysk nie trafił do inwestorów, lecz został przeznaczony na rozwój. „Pomimo dobrych wyników finansowych cały zysk z ostatnich lat został ponownie zainwestowany w działalność – w nowy sprzęt, pojazdy, systemy sortowania i ulepszenia infrastruktury. Łączna wartość inwestycji przekroczyła 1,5 miliarda koron. Wszystko po to, aby zapewnić bezpieczniejszą, bardziej ekologiczną i stabilną działalność w przyszłości” – wyjaśnił Valgeir Matthías.
Obie strony potwierdzają, że rozmowy dotyczące planowanych obniżek płac w Terra nadal trwają.




