Ekipy ratunkowe na Grenlandii odnalazły wrak małego samolotu Cessna 182 Skylane, który zaginął w sobotę w rejonie Nuuk. Na pokładzie znajdował się tylko pilot – doświadczony brytyjski lotnik, który zginął w katastrofie.
Jak poinformował duński urząd lotnictwa, wrak maszyny odnaleziono na zboczu góry Sermitsiaq, położonej na wyspie tuż przy wybrzeżu Nuuk. Samolot zniknął z radarów w sobotnie popołudnie, a jego ostatni zarejestrowany pułap wynosił 1143 metry – podczas gdy szczyt góry wznosi się na 1210 metrów.
W akcji poszukiwawczej uczestniczyły śmigłowce, samoloty oraz duński okręt wojenny Knud Rasmussen. W działaniach brały również udział grenlandzka policja, linie Air Greenland i agencja Naviair.
Według informacji islandzkich mediów, pilot miał ogromne doświadczenie. Specjalizował się w transporcie małych samolotów między kontynentami. Od lat przewoził nowe maszyny z fabryk w Ameryce Północnej do Europy, często w imieniu producentów.
„Był jednym z naszych stałych klientów – latał przez Reykjavík niemal co tydzień” – powiedział Guðmundur Þengill Vilhelmsson, dyrektor firmy Íslenska flugafgreiðslufélagið Reykjavik FBO, obsługującej loty prywatne i techniczne na stołecznym lotnisku.
Jak dodał, pilot był niezwykle doświadczony, spokojny i ostrożny. „To człowiek, który zawsze działał z rozwagą, dlatego ta tragedia tak bardzo nas zaskoczyła” – podkreślił Guðmundur.
Pilot leciał nową Cessną 182 Skylane z Ameryki Północnej do Europy. Planował tradycyjną trasę przez Atlantyk – z Goose Bay w kanadyjskim Labradorze do Narsarsuaq na południu Grenlandii, a następnie do Reykjavíku. Stamtąd miał wyruszyć w poniedziałek do Szkocji, najprawdopodobniej na lotnisko Wick.
Po starcie z Goose Bay w sobotni poranek pilot zmierzał do Narsarsuaq, jednak lotnisko zostało zamknięte z powodu złej widoczności. Wówczas zdecydował się skierować maszynę do Nuuk. To właśnie w pobliżu stolicy Grenlandii doszło do tragedii.
Zgodnie z planem miał wylądować w Reykjavíku w niedzielny wieczór i – jak zwykle – zatrzymać się w hotelu Natura, zanim następnego dnia ruszyłby dalej do Wielkiej Brytanii.
Śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy prowadzą duńskie i grenlandzkie służby lotnicze.




