Wygląda na to, że komary przetrwały falę chłodów, która nawiedziła Islandię zeszłym tygodniu. Entomolog-amator zauważył jednego z nich w sobotę wieczorem.
Björn Hjaltason, miłośnik owadów, opublikował zdjęcie komara na facebookowej stronie Skordýr á Íslandi („Owady na Islandii”). Owad usiadł na zewnątrz jego domu w Kjós, w zachodniej części kraju.
„Przygoda trwa dalej. Wczoraj wieczorem, po fali zimna, znów pojawił się komar” – napisał Björn pod swoim wpisem.
To właśnie Björn jako pierwszy poinformował Islandczyków, że ten uprzykrzony owad dotarł do kraju – Islandia była bowiem przez długi czas jednym z nielicznych państw na świecie, w których nie występowały komary.
Entomolog Matthías Alfreðsson stwierdził w rozmowie pod koniec października, że komary najprawdopodobniej zostaną na Islandii na stałe. Gatunek ten nie jest jednak uważany za groźny pod względem przenoszenia chorób, choć może być dość uciążliwy.




