Sposób, w jaki mieszkańcy Islandii robią zakupy, wyraźnie się zmienia. Jak zauważa Finnur Oddsson, dyrektor generalny koncernu Hagar, do którego należą m.in. sieci Bónus i Hagkaup, coraz więcej osób odkłada większe zakupy spożywcze do momentu po wypłacie, czyli na przełom miesiąca. Zjawisko to – jak ocenia – świadczy o tym, że domowe budżety coraz szybciej się wyczerpują pod koniec miesiąca.
Według Finnura, zjawisko spadku sprzedaży pod koniec miesiąca i nagłego wzrostu w jego pierwszych dniach jest znane od dawna, ale w ostatnich latach stało się znacznie bardziej wyraźne.
„Od mniej więcej półtora do dwóch lat obserwujemy, że ta różnica jest coraz bardziej zauważalna – sprzedaż wyraźnie spada pod koniec miesiąca, a zaraz po okresie wypłat gwałtownie rośnie” – powiedział Finnur.
Zdaniem szefa Hagar, za tę zmianę odpowiadają rosnące koszty utrzymania, wysoka inflacja i wzrost rat kredytów hipotecznych.
„Wielu Islandczykom skończyły się okresy stałego oprocentowania kredytów mieszkaniowych, przez co raty wzrosły. W efekcie szybciej ubywa pieniędzy z portfela, zanim nadejdzie nowa wypłata” – wyjaśnił.
Finnur dodał, że konsumenci zmieniają też swoje preferencje zakupowe.
„Widzimy, że klienci wydają podobne kwoty co wcześniej, ale coraz częściej wybierają tańsze produkty zamiast droższych marek. To rozsądna reakcja na rosnące ceny i malejące dochody do dyspozycji” – stwierdził.
Jak zauważył, podobne trendy są widoczne nie tylko na Islandii, ale w wielu krajach zachodnich, gdzie inflacja w ostatnich latach znacznie podniosła koszt codziennych zakupów.




