Czterdziestokilkuletni Islandczyk, Guðmundur Mogensen, został w piątek skazany na karę dożywotniego więzienia przez sąd okręgowy w Solna w Szwecji za zabójstwo kobiety po siedemdziesiątce w jej domu w Akalli, na północ od Sztokholmu.
Do zbrodni doszło jesienią ubiegłego roku. Mężczyzna przyznał się do morderstwa w opublikowanym na Instagramie poście, który jednak wkrótce usunął. Podczas procesu potwierdził, że to on pozbawił kobietę życia.
Jak podała szwedzka telewizja publiczna SVT, z uzasadnienia wyroku wynika, że zabójstwo było z góry zaplanowane – ofiara została wielokrotnie postrzelona w głowę. Sąd uznał, że okoliczności czynu były na tyle poważne, iż tylko dożywocie mogło być odpowiednią karą.
Sprawa była szeroko omawiana w islandzkim programie informacyjnym Þetta helst w radiu Rás 1 we wrześniu. Wzbudziła duże zainteresowanie w Szwecji, ponieważ jest kolejnym śmiertelnym epizodem w trwającej od kilku lat wojnie gangów.
Według szwedzkich mediów, zabójstwo miało być aktem zemsty i wiąże się z działalnością syna ofiary, który jest jednym z liderów lokalnego gangu.




