Nadzieje Islandii na wyjście z fazy grupowej Mistrzostw Europy Kobiet w piłce nożnejme dobiegły końca po wczorajszej porażce 0:2 ze Szwajcarią.
Jak poinformowała agencja Associated Press, mimo że drużynie pozostał jeszcze jeden mecz do rozegrania, to matematycznie nie ma już szans na dalszy udział w turnieju.
Pomimo dobrych prób zdobycia bramki, Islandii nie udało się strzelić gola w dwóch pierwszych meczach turnieju.
Trener reprezentacji, Þorsteinn Halldórsson, w rozmowie z RÚV wyraził swoje rozczarowanie, ujawniając, że zespół miał ambitny cel dotarcia do ćwierćfinału.
„Oczywiście, to ogromne rozczarowanie. Planowaliśmy przejść dalej. To był nasz jasno określony cel. Nie wstydzimy się tego mówić. Niestety nie byliśmy wystarczająco dobrzy, aby wygrać ten mecz” – przyznał.
Þorsteinn powiedział, że plan zakładał zmuszenie Szwajcarek do cofania się, aby stworzyć przestrzeń do gry dla pomocniczek, ale nie udało się go skutecznie zrealizować. „Ciągle parliśmy do przodu. Było mnóstwo wolnej przestrzeni do gry zarówno dla Alexandry, jak i Dagný. Po prostu nie wykorzystaliśmy jej w odpowiedni sposób”.
Patrząc w przyszłość i odnosząc się do ostatniego meczu grupowego z Norwegią, który odbędzie się w czwartek, Þorsteinn dodał: „Teraz gramy już tylko o honor. W czwartek musimy pokonać Norwegię”.
Zapytany przez dziennikarza, czy rozważa rezygnację ze stanowiska trenera, odpowiedział: „Nie mogę tak powiedzieć, ale może właśnie zacznę się nad tym zastanawiać. Oczywiście jest to coś, o czym na spokojnie porozmawiam z przełożonymi po zakończeniu turnieju. Wtedy zapadnie decyzja. Takie jest życie trenera. Jeśli nie masz sukcesów, musisz odejść”.
Nie za dobrze też idzie w tych mistrzostwach Polkom – w piątek przegrały z Niemkami 0:2. Dziś o godzinie 21:00 polskiego czasu zostanie rozegrany mecz Polska – Szwecja.




