Jak donosi portal mbl.is, Bank Centralny Islandii zaapelował do ustawodawców o ochronę prawa obywateli do korzystania z gotówki przy codziennych zakupach. Gubernator banku, Ásgeir Jónsson, stwierdził, że parlament powinien rozszerzyć uprawnienia kierowanej przez niego instytucji. Mogłaby ona wtedy egzekwować od kluczowych punktów handlowych – w tym sklepów spożywczych i aptek – akceptowanie fizycznej waluty.
Ásgeir wyjaśnił, że obecne przepisy nie pozwalają Bankowi Centralnemu bezpośrednio nakazywać przyjmowania gotówki. Niemniej jednak może on wprowadzić pewne regulacje w ramach istniejącego prawa. Dotyczyłyby one firm świadczących podstawowe usługi i sprzedających najważniejsze towary. Według Ásgeira, takie rozwiązanie jest obecnie analizowane i może zostać wdrożone jesienią.
„To kluczowa usługa dla społeczeństwa” – podkreślił podczas posiedzenia parlamentarnego Komitetu Gospodarki i Handlu. Wypowiedź ta była odpowiedzią na pytanie Pawła Bartoszka, posła Partii Reform.
Wysłuchanie dotyczyło Raportu Nadzoru Finansowego Banku Centralnego za 2024 rok. Bartoszek zwrócił uwagę na dwie pozornie sprzeczne kwestie – z jednej strony gotówka utrudnia nadzór i śledzenie transakcji, co nie leży w interesie państwa. Z drugiej – Ásgeir niedawno rekomendował obywatelom trzymanie pewnej ilości gotówki w domu na wypadek sytuacji kryzysowych.
Poseł zapytał również, czy bank jest przygotowany na ewentualny, gwałtowny wzrost wypłat z bankomatów. Wyraził przy tym obawy, że niektórzy mogą potraktować tę rekomendację jako pretekst do przechowywania dużych, trudnych do wyśledzenia sum pieniędzy.
Ásgeir odpowiedział, że podobne sytuacje miały miejsce około dziesięć lat temu, gdy część obywateli próbowała wycofywać gotówkę z obiegu w ramach działalności w szarej strefie. Podkreślił, że Bank Centralny zareagował wtedy zaostrzeniem przepisów przeciwdziałających praniu pieniędzy – szczególnie po tym, jak w 2019 roku Islandia trafiła na międzynarodową „szarą listę” krajów o niedostatecznych zabezpieczeniach prawnych.
Zaznaczył również, że islandzka korona nie jest obecnie szczególnie atrakcyjną walutą do międzynarodowego prania pieniędzy – w tym celu znacznie częściej wykorzystywane są dolary amerykańskie czy euro. Dodał, że Islandia poczyniła znaczne postępy w ograniczaniu nielegalnej działalności finansowej.




