Turyści z plaży Reynisfjara twierdzą, że znaki ostrzegawcze na plaży są mylące. Trudno jest się zorientować, gdzie jest obszar, o którym mowa w ostrzeżeniach. Tablica ostrzegawcza z zaznaczonymi obszarami została usunięta kilka tygodni temu.
Nie wiadomo, jak daleko można iść w kierunku brzegu, gdy świeci się żółte lub czerwone światło ostrzegawcze. Światła są podłączone do systemu Islandzkiego Zarządu Dróg, dotyczącego prognozowania fal. Obok świateł powinna znajdować się tablica z informacją, które obszary plaży są niedostępne. Tablicy nie ma, gdyż została zniszczona, a nowej nie postawiono.
Przedstawiciele agencji informacyjnej rozmawiali wczoraj z turystami na Reynisfjarze. Większość z nich mówi, że widzieli światła ostrzegawcze, ale nie zauważyli, żeby gdzieś wyjaśniono, co oznaczają poszczególne kolory.
Na znaku jest napis „Umiarkowane niebezpieczeństwo – nie wchodzić na żółty obszar”. Ale nigdzie nie określono, gdzie znajduje się ten żółty obszar.
„Spacerując po plaży, rozglądaliśmy się, aby zidentyfikować ten żółty obszar. Nie mamy pojęcia, gdzie jest, nie jest oznaczony” – powiedział Tómas Sigurðsson.




