Jak czytamy w komunikacie Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Komisja Granic Szelfu Kontynentalnego ONZ formalnie zatwierdziła roszczenia Islandii do szelfu nazywanego Grzbiet Reykjanes. W ten sposób Islandia ma teraz prawa do wszelkich znajdujących się w jego obrębie zasobów mineralnych.
Każdy ląd na świecie spoczywa na szelfie kontynentalnym. Jak widać na ilustracji, szelf Islandii rozciąga się bardzo daleko od jej brzegów.
Jak zauważono w komunikacie, „zgodnie z Konwencją Narodów Zjednoczonych o prawie morza, państwa nadbrzeżne mają prawo do szelfu kontynentalnego rozciągającego się do 200 mil morskich od linii podstawowych (brzegu podczas odpływu). Ponadto niektóre państwa nadbrzeżne mają prawo do szelfu kontynentalnego wykraczającego poza 200 mil morskich, ale tylko wtedy, gdy spełnione są określone warunki”.
Islandia nieustannie apeluje do Komisji, aby ta uznała te warunki za spełnione. Dlatego też jej decyzja spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem.
„Decyzja jest bardzo dobra dla Islandii i powinna zostać przyjęta z zadowoleniem” – powiedziała minister spraw zagranicznych Þorgerður Katrín Gunnarsdóttir. „Suwerenne prawa Islandii do szelfu kontynentalnego na Grzbiecie Reykjanes są teraz zabezpieczone na przyszłość, a wynik postępowania gwarantuje, że decyzje dotyczące eksploatacji lub ochrony zasobów regionu będą należały do Islandii i nikogo innego”.

Co ciekawe, prawo do szelfu nie oznacza rozszerzenia wód terytorialnych Islandii – tak daleko od brzegu są one uważane za wody międzynarodowe. Ma ona jednak prawo do zasobów mineralnych szelfu, które mogą obejmować „ropę naftową, gaz i metale, inne nieorganiczne zasoby dna morskiego i jego podłoża, na przykład energię geotermalną, a także organizmy należące do grupy gatunków bentosowych oraz ich materiał genetyczny”.




