Rolnicy z farmy Vesturholt w Þykkvabær zebrali wczoraj dwie tony młodych ziemniaków, a ich plony trafią szybko do sklepów. To pierwsze zbiory w tym roku, a rolnik zapowiada udany ziemniaczany sezon.
Bracia Birkir i Helgi Ármannssonowie, rolnicy z Vesturholt w Þykkvabær, uprawiają głównie islandzkie odmiany gullauga i helga, a także ziemniaki o czerwonej skórce. W ostatnich latach ich zbiory wynosiły od 1000 do 1300 ton rocznie.
„To całkiem wczesne zbiory, ale bywało już, że ziemniaki wykopywało się na początku lipca. Tym razem wszystko się trochę opóźniło, bo w czerwcu przemarzły liście. To nas spowolniło” – stwierdził Birkir. „Wszystko wygląda jednak dobrze. Myślę, że to będzie jeden z lepszych sezonów. Tak dobry jak tylko może być”.
Żeby wykopki przebiegały sprawnie, wszyscy w gospodarstwie pomagają – wśród nich Rúnar Atli, syn Helgiego, który pilnował, aby do skrzynek z ziemniakami nie dostało się nic niepożądanego.
Rolnicy wiedzą również najlepiej, co zrobić z ziemniaczkami w kuchni: „Najczęściej po prostu je gotujemy” – odpowiada Birkir, zapytany, jak jego zdaniem ziemniaki smakują najlepiej. „Te młode są najsmaczniejsze z masłem i solą. W innym przypadku wszystko zależy od tego, co jest na obiad – wtedy się je odpowiednio przyrządza” – dodaje jego brat Helgi.
Żeby tak jeszcze na Islandii można było dostać koperek pachnący koperkiem – rozmarzyła się redakcja…




