W szkole podstawowej Hrafnagilsskóli w pobliżu Akureyri nauczyciele zaczęli wprowadzać uczniów w świat sztucznej inteligencji. Jak podkreślają, technologia ta stwarza ogromne możliwości w nauczaniu, ale brakuje jasnych wytycznych ze strony władz edukacyjnych dotyczących tego, jak i za pomocą jakich narzędzi należy uczyć dzieci korzystania z AI.
Hans Rúnar Snorrason, nauczyciel i koordynator ds. technologii informacyjnych, oraz Ástrós Guðmundsdóttir, wychowawczyni w tej samej szkole, od roku prowadzą zajęcia dla uczniów klas 8–10 poświęcone odpowiedzialnemu używaniu sztucznej inteligencji. Jak mówią, na razie skupiają się na nauce obsługi programów AI, a nie na wykorzystywaniu ich do rozwiązywania zadań.
„Sztuczna inteligencja oferuje niesamowite możliwości dydaktyczne. Dlatego uważam, że szkoły nie powinny jej wykluczać jako narzędzia nauczania” – stwierdził Hans.
Dodaje, że w przyszłości uczniowie zapewne będą korzystać z AI, aby szukać odpowiedzi, zwłaszcza że wiele podręczników jest przestarzałych.
Zgodnie z nową podstawą programową szkół podstawowych dzieci powinny uczyć się odpowiedzialnego korzystania z AI w procesie pozyskiwania informacji. Nie wskazano jednak, z jakich programów należy korzystać ani jak prowadzić takie lekcje. Szkoły mają więc dużą swobodę w interpretacji.
„Nie, nie ma wystarczająco jasnych zasad” – przyznaje Hans. „To dobrze, że temat trafił do programu nauczania, ale wciąż brakuje konkretnych materiałów. Jeśli mamy tego uczyć, trzeba też określić, jak należy to robić”.
Ástrós dodaje, że w Hrafnagilsskóli zajęcia rozpoczęły się z inicjatywy nauczycieli, którzy sami zainteresowali się tematem. „Nie jestem pewna, czy każda szkoła ma takie zasoby i ludzi z podobnym zapałem”.
Z myślą o ochronie prywatności uczniów nauczyciele korzystają wyłącznie z aplikacji, które nie wymagają logowania się przy użyciu imienia i nazwiska ani adresu e-mail. Jednym z takich narzędzi jest Ragnar, islandzki program stworzony przez firmę Kunnátta.
„Nie pozwalamy, aby uczniowie zakładali własne konta w komercyjnych aplikacjach, takich jak ChatGPT, ponieważ te systemy uczą się na podstawie danych użytkownika i znają jego nazwisko czy adres e-mail. Tego nie akceptujemy” – podkreślił Hans.
Jak dodaje, szkoły, które jeszcze nie zaczęły wprowadzać nauki o AI, „zostają w tyle”. „Jeśli nie nauczymy dzieci, jak z niej korzystać, zrobią to same – w domu, bez żadnej kontroli”.
Podczas zajęć młodzież uczy się też, że nie każdej odpowiedzi wygenerowanej przez AI można ufać. „Sztuczna inteligencja potrafi nieźle kłamać – jeśli czegoś nie wie, po prostu to wymyśla” – powiedział Hans z uśmiechem.
„Dlatego kładziemy duży nacisk na krytyczne myślenie. Jeśli uczniowie mają wątpliwości co do poprawności odpowiedzi, muszą nauczyć się weryfikować ją na podstawie innych źródeł” – dodaje Ástrós.




