W tym roku w parku narodowym Vatnajökull wprowadzone zostaną ograniczenia dotyczące wycieczek do jaskiń lodowych. Pozwolenia otrzymało mniej firm, niż się ubiegało, a Agencja Ochrony Środowiska będzie mogła dodatkowo ograniczać liczbę turystów, jeśli w jaskiniach zrobi się zbyt tłoczno.
Sezon wypraw do jaskiń lodowych w parku Vatnajökull rozpocznie się na przełomie miesięcy. W ubiegłym roku wzięło w nich udział około 200 tysięcy osób.
Zaostrzenie zasad nastąpiło po tragicznym wypadku na lodowcu Breiðamerkurjökull ponad rok temu. W porozumieniu z branżą turystyczną ustalono, że długość sezonu będzie wyraźnie określona, a jaskinie pozostaną zamknięte od maja do końca września. Dodatkowo, firmy będą codziennie oceniać ryzyko i wymieniać się informacjami. Ponieważ park podlega obecnie Agencji Ochrony Środowiska, instytucja ta zyskała możliwość regulowania liczby odwiedzających.
„Obecnie 30 firm ma podpisane umowy na organizację wędrówek po lodowcu i wycieczek do jaskiń lodowych. Wpłynęły 34 wnioski, ale przewidziano tylko 30 kontraktów. Firmy muszą spełniać wymagania związane z bezpieczeństwem i jakością obsługi turystów. Podchodzimy do tego bardzo restrykcyjnie” – poinformował Sigurjón Andrésson, przewodniczący zarządu parku Vatnajökull.
Zgodnie z nowymi zasadami przewodnik może prowadzić grupę liczącą od 8 do 16 osób, w zależności od charakteru wyprawy. Agencja Ochrony Środowiska może także ograniczać całkowitą liczbę turystów, aby skrócić kolejki i zapobiec tłokowi. „Chodzi o takie zarządzanie ruchem, aby wyprawy były bezpieczne i pozwalały zachować wyjątkowy charakter tego miejsca” – podkreślił Sigurjón.
Wycieczki do jaskiń lodowych w parku Vatnajökull przynoszą co roku ogromne dochody – od czterech do pięciu miliardów koron. Obecne umowy z firmami turystycznymi zawierane są na dwa lata, ale w przyszłości planowane są pięcioletnie, aby zapewnić większą stabilność.
System limitowania liczby turystów może stać się wzorem dla innych regionów. Konieczne jest również ostrożne podejścia do przydzielania kontraktów, które traktowane są jak ograniczony zasób. „Trzeba zadbać, aby te umowy nie były traktowane jak towar, który można kupić lub sprzedać, a jednocześnie myśleć perspektywicznie, tak aby nowe firmy i innowacyjne rozwiązania miały szansę pojawić się na rynku” – dodał Sigurjón Andrésson.




