Komisja Apelacyjna ds. Środowiska i Zasobów Naturalnych orzekła, że pies rasy amerykańska akita, który pogryzł mężczyznę i trzy psy, powinien zostać poddany eutanazji. Opiekun psa odwołał się od decyzji komisji, ale wniosek ten został odrzucony.
W konkluzji orzeczenia stwierdzono, że dowody w sprawie wskazują, że incydent ugryzienia był poważny i spowodował znaczne obrażenia u ofiary. Ponadto władze sanitarne otrzymały szereg skarg dotyczących dwóch psów tego samego opiekuna, które wcześniej pogryzły trzy inne psy.
„Po incydencie pogryzienia w październiku 2024 r. [pies] został ponownie wysłany na ocenę behawioralną przez lekarza weterynarii specjalizującego się w ocenie zachowania psów. Wykazał on, że zachowanie psa było niebezpieczne, nienormalne i że może on stanowić zagrożenie dla ludzi oraz istnieje duże prawdopodobieństwo, że incydent się powtórzy” – czytamy w orzeczeniu.
Opiekun psa powoływał się w postępowaniu m.in. na konstytucyjne prawo własności oraz prywatności i domowego miru, ale komisja odwoławcza wskazała na precedens stwierdzający, że art. 8 Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie do prywatności nie chroni prawa jednostki do posiadania psa.
Miasto Reykjavik odniosło się jednak między innymi do „publicznej konieczności posiadania przez rząd niezbędnego upoważnienia do interwencji, jeśli uważa, że pies stanowi zagrożenie”.
W aktach sprawy znajdują się dwa raporty lekarza weterynarii, raport policyjny, szereg zeznań świadków skierowanych do Animal Services, raporty i zapisy rozmów Animal Services i inne dokumenty. Ich treść obejmuje szczegółowe omówienie sprawy psa i jego opiekuna przez inspektorat sanitarny, badanie okoliczności i interesów oraz opinię biegłych. Tym samym wymogi ustawy o postępowaniu administracyjnym zostały uznane za spełnione w sprawie.




