Zarząd huty aluminium Alcoa Fjarðaál spotyka się z komisjami negocjacyjnymi związków zawodowych. Pracownicy od ponad pół roku pozostają bez umów. Jeśli rozmowy nie przyniosą efektu, jeszcze w tym tygodniu odbędzie się głosowanie nad strajkiem.
Do rozmów zasiądą przedstawiciele Alcoa Fjarðaál, związku zawodowego AFL i Związku Pracowników Przemysłu Elektroenergetycznego.
Około czterystu pracowników zakładu w Reyðarfjörður pozostaje bez umów od lutego. Rozpoczęcie przygotowań do strajku ogłoszono w ubiegłym tygodniu.
Benóný Harðarson, kierownik działu negocjacji w związkach zawodowych, poinformował, że spotkanie nie spowoduje wstrzymania tych przygotowań. Jak wyjaśnił, rozmowa odbędzie się z inicjatywy zarządu firmy. Jest to reakcja na to, że związki zarzuciły kierownictwu Alcoa, że próbowało wpływać na opinie poszczególnych pracowników w sprawach płacowych. Zażądano zaprzestania takich działań i jak dotąd nie pojawiły się kolejne sygnały o podobnych praktykach.
Przedstawiciele pracowników planują w tym tygodniu skierować wniosek do rady związkowej, aby członkowie mogli zagłosować nad strajkiem jeszcze przed końcem tygodnia. Głosowanie miałoby potrwać tydzień. Nawet jeśli większość opowie się za protestem, będzie się on mógł rozpocząć dopiero po sześciu miesiącach, ponieważ tyle wynosi przewidziany w prawie okres ochronny.
Rzecznik związków podkreślił, że podczas dziesięciu spotkań informacyjnych z pracownikami wyraźnie widoczne było silne poparcie dla strajku. Komisje negocjacyjne domagają się propozycji, która przewiduje takie same podwyżki, jakie uzyskały inne zakłady przemysłu ciężkiego w Islandii.




