Wykład profesora Gila S. Epsteina z izraelskiego Uniwersytetu Bar-Ilan, zaplanowany na poniedziałkowe popołudnie w Narodowym Muzeum Islandii, został przerwany i ostatecznie odwołany około dwadzieścia minut po planowanym rozpoczęciu. Wydarzenie zakłóciła grupa protestujących, którzy sprzeciwili się udziałowi naukowca z uczelni publicznie współpracującej z izraelskimi siłami zbrojnymi.
Wykład, organizowany przez Instytut Badań nad Emeryturami (PRICE), miał dotyczyć wpływu sztucznej inteligencji na rynek pracy. Jak podkreślali organizatorzy, tematyka spotkania była całkowicie pozbawiona kontekstu politycznego.
„Naszym zdaniem nie należy czynić jednostek odpowiedzialnymi za działania rządów ani uniemożliwiać im prezentowania wyników badań, które nie mają żadnego związku z polityką czy wojną – o ile nie wykazano ich bezpośredniej odpowiedzialności za jakiekolwiek nadużycia” – napisał w oświadczeniu Gylfi Zoëga, profesor ekonomii Uniwersytetu Islandzkiego i jeden z organizatorów spotkania.
Gylfi poinformował, że rozmawiał wcześniej z Epsteinem, który zapewnił go, że nie ma żadnych powiązań z izraelską armią ani służbami specjalnymi. Jego zaangażowanie w instytucje uczelniane miało, jak twierdził, charakter wyłącznie administracyjny, a z izraelskimi władzami łączy go jedynie zasiadanie w radzie doradczej ds. sztucznej inteligencji.
Na miejscu pojawiła się jednak grupa protestujących, w tym pracownicy naukowi i studenci. Ingólfur Gíslason, adiunkt Wydziału Nauk o Edukacji Uniwersytetu Islandzkiego, opublikował później relację z wydarzenia na Facebooku.
„Bar-Ilan wspiera działania wojenne i grabież ziem palestyńskich – współpraca z tą uczelnią to ignorowanie akademickiego bojkotu Izraela” – napisał, powołując się na raport Uniwersytetu Erazma w Rotterdamie, który stwierdza, że współpraca Uniwersytetu Bar-Ilan z izraelskim wojskiem może być traktowana jako współudział w łamaniu praw człowieka. Według relacji Ingólfura, profesor Epstein podczas krótkiego wystąpienia miał zaznaczyć, że „nie pracuje bezpośrednio dla wojska, a jego obecność w instytucjach mających związki z siłami zbrojnymi nie oznacza zaangażowania politycznego”. Miał również odmówić komentarza na temat wojny w Gazie: „Przyjechałem jako osoba całkowicie apolityczna i nie zamierzam mówić o ludobójstwie – to temat polityczny”. „To znamienne, że nie wyraził żadnej dezaprobaty wobec działań Izraela. Milczenie w takiej sytuacji również jest złą postawą” – skomentował Ingólfur. Jego zdaniem odmowa udziału w bojkocie akademickim Izraela to przejaw „braku smaku i moralnej porażki”.
Wydarzenie zostało ostatecznie przerwane, zanim faktycznie się rozpoczęło. „Próbowaliśmy doprowadzić do tego, aby wykład przebiegł spokojnie i z szacunkiem, ale protesty uniemożliwiły jego kontynuację” – stwierdził Gylfi w rozmowie z mediami.
Ingólfur Gíslason zwrócił też uwagę na fakt, że Uniwersytet Islandzki po rosyjskiej inwazji na Ukrainę zawiesił wszelką współpracę z instytucjami naukowymi w Rosji. „W przypadku Izraela takiej deklaracji dotąd nie wydano. Dlaczego stosujemy różne standardy?” – zapytał retorycznie.




