W niedzielę ostatni samolot należący do upadłych islandzkich linii lotniczych Play odleciał z lotniska w Keflavíku. Jak potwierdził rzecznik prasowy zarządcy lotnisk Isavia, przewoźnik nie uregulował jeszcze swojego zadłużenia wobec spółki.
„Airbus, który pozostał na lotnisku po zawieszeniu działalności i ogłoszeniu upadłości Play w poniedziałek, opuścił Islandię” – przekazał w oświadczeniu Guðjón Helgason, rzecznik Isavii.
W chwili ogłoszenia bankructwa tylko jedna z sześciu maszyn Play znajdowała się jeszcze na Islandii. Pozostałe zostały wcześniej przebazowane – cztery z nich poleciały do Tuluzy, gdzie próbowano negocjować przeniesienie umów leasingowych na maltańską spółkę zależną.
Samolot, który wczoraj odleciał z Keflavíku, nie był własnością Play – leasingował go chiński właściciel.
„Właściciel wystąpił o zgodę na odlot, a Isavia jej udzieliła, ponieważ zgodnie z przepisami lotniczymi, nie było podstaw do zatrzymania maszyny. Mimo to nadal obowiązuje wobec niej ustawowe prawo zastawu” – dodał Guðjón.
RÚV opublikował nagranie, na którym widać, jak ostatni samolot Play wzbija się w powietrze, symbolicznie kończąc działalność tej islandzkiej linii lotniczej:




