Úlfar Lúðvíksson, były komendant policji w Suðurnes, zrezygnował ze stanowiska po wtorkowym spotkaniu z minister sprawiedliwości Þorbjörg Sigríður Gunnlaugsdóttir oraz sekretarzem stanu w ministerstwie.
W rozmowie z mbl.is potwierdził on, że podczas spotkania poinformowano go o planach ogłoszenia konkursu na jego stanowisko przed końcem kadencji 16 listopada. W odpowiedzi natychmiast złożył rezygnację.
„Gdy sytuacja stała się jasna, poprosiłem o natychmiastowe zwolnienie mnie ze służby” – powiedział, dodając, że decyzja ministerstwa była dla niego całkowitym zaskoczeniem. Zapytany, czy podczas spotkania doszło do próby osiągnięcia porozumienia, odpowiedział: „Sądzę, że moja decyzja mówi sama za siebie”.
Úlfar oświadczył również, że nie zamierza dłużej pracować dla islandzkiej policji.
Sigmundur Davíð Gunnlaugsson, lider Partii Centrum, ostro zareagował na rezygnację, twierdząc, że miała ona podłoże polityczne.
„To zła wiadomość” – napisał w poście na Facebooku, sugerując, że decyzja była reakcją na stanowcze działania komendanta w sprawach imigracji i walki z przestępczością zorganizowaną. „W rządzie mówiło się, że coś takiego może się stać” – stwierdził.
Powodem miało być to, że Úlfar Lúðvíksson zbyt zdecydowanie krytykował politykę imigracyjną i metody zwalczania przestępczości zorganizowanej oraz podejmował samowolne działania w zakresie ochrony granic.
Sigmundur twierdzi, że choć działania policjanta były konieczne i mieściły się w jego kompetencjach, to właśnie niezależność i inicjatywa stały się przyczyną zwolnienia. Lider Partii Centrum argumentował, że rezygnacja wysyła niepokojący sygnał do całej policji: „Ta dymisja pokazuje, że rząd woli ukrywać problemy, niż je rozwiązywać”.
Po rezygnacji Úlfara tymczasowym komendantem policji w Suðurnes została Margrét Kristín Pálsdóttir, zastępczyni komendanta stołecznego.




