Erupcja z 1 kwietnia oficjalnie zakończyła się o 16:45 tego samego dnia, co czyni ją najkrótszą erupcją w cyklu, który rozpoczął się w marcu 2021 roku.
Koniec erupcji ogłoszono po analizie dokonanej przez Islandzki Instytut Meteorologii, wykorzystującej nagrania z kamery internetowej, zdjęcia lotnicze i pomiary stężeń gazów.
Chociaż sama erupcja dobiegła końca, naukowcy ostrzegają, że to jeszcze nie koniec. Nadal są rejestrowane niewielkie trzęsienia ziemi, szczególnie na północ od góry Stóra-Skógfell, choć aktywność sejsmiczna wyraźnie spadła w ciągu ostatnich 12 godzin.
Region pozostaje pod ścisłą obserwacją, ponieważ ruchy magmy mogą doprowadzić do dalszej aktywności w nadchodzących dniach lub tygodniach.
Aktywność sejsmiczna przeniosła się trochę bliżej stolicy. Silne trzęsienia ziemi były odczuwalne w regionie stołecznym około godziny 18:00. W tej serii odnotowano kilka wstrząsów o sile przekraczającej 3 stopnie, największy miał magnitudę 3,6.

Ich epicentrum znajdowało się na wschód od Trölladyngja (między Kleifarvatn i Trölladyngja). Trzęsienia te nie wystąpiły w kanale magmowym, ale są prawdopodobnie wywołane przez ten kanał. Średnia głębokość hipocentrów tych wstrząsów wynosi około czterech do sześciu kilometrów.
„Wstrząsy występujące w Trölladyngja mają charakter uwalniający naprężania w skorupy ziemskiej spowodowane przepływem magmy. Najpierw miały miejsce w Reykjanestá, następnie w Eldey, a teraz w Trölladyngja” – mówi Minney Sigurðardóttir, specjalistka ds. zagrożeń naturalnych w Islandzkim Instytucie Meteorologii.




