Przewodniczący komisji spraw ogólnych i edukacji Alþingi ocenia, że czas oczekiwania na rozpatrzenie wniosku o islandzkie obywatelstwo jest nie do zaakceptowania. Niska opłata za złożenie wniosku miała stworzyć fałszywe bodźce i nadmiernie obciążyć Urząd Imigracyjny.
Obecnie urząd rozpatruje 2215 wniosków. Najstarsze czekają na decyzję od półtora roku, a wiele z nich jeszcze długo pozostanie bez odpowiedzi. Najwięcej wniosków składają Polacy, a wśród wnioskujących liczniejsza jest grupa kobiet.
O obywatelstwo można ubiegać się na dwa sposoby. Pierwszy prowadzi przez Alþingi, gdzie trzyosobowa podkomisja rekomenduje nazwiska do projektu ustawy przyjmowanej później przez parlament. W czerwcu tą drogą obywatelstwo uzyskało 50 osób z 248 wnioskodawców. Druga, formalna ścieżka to złożenie wniosku online w Urzędzie Imigracyjnym, gdzie decyzja zależy od spełnienia ustawowych kryteriów. Tu jednak oczekiwanie trwa obecnie blisko dwa lata.
W czerwcu rzecznik parlamentarny zwrócił się do Urzędu Imigracyjnego o wyjaśnienie, dlaczego procedury znów się wydłużyły. Niedawno udało się je skrócić z szesnastu do sześciu miesięcy, ale obecnie czas rozpatrywania ponownie rośnie. Urząd odpowiada, że liczba wniosków wzrosła wielokrotnie, a brakuje mu personelu i środków, aby je wszystkie rozpatrzyć.
Obecnie ponad dwa tysiące wniosków czeka na decyzję, z czego najstarsze pochodzą z marca ubiegłego roku. Część zaległości wynika też z faktu, że to wnioskodawcy muszą często uzupełniać przesłaną dokumentację. Najwięcej podań pochodzi z Polski – 339, następnie z Filipin – 151, a po ponad sto z Iraku, Syrii, Wenezueli i Wietnamu. Wśród wnioskujących dominują kobiety – 844 osoby, a ponad 500 podań złożono w imieniu dzieci poniżej 17. roku życia.
„W innych krajach zwykle zajmuje się tym jedna instytucja. W Danii na przykład robi to parlament, który ma do tego celu własne biuro i obsługuje wszystkie sprawy” – powiedział Víðir Reynisson, przewodniczący komisji spraw ogólnych i edukacji Alþingi. Podkreśla, że ścieżka parlamentarna miała być wyjątkowym rozwiązaniem dla osób, które nie mogą uzyskać obywatelstwa w zwykłym trybie. Tymczasem nakładają się na siebie różne kompetencje administracyjne, co komplikuje sytuację.
Urząd Imigracyjny działa według jasnych zasad, a procedury są tam przejrzyste. W przypadku Alþingi jest inaczej – trzyosobowa podkomisja sporządza listę osób, które mają znaleźć się w projekcie ustawy, ale nie przedstawia uzasadnienia swoich decyzji. Projekt trafia następnie pod obrady parlamentu, gdzie omawia się go bardzo krótko, mimo że dotyczy spraw osobistych. „Łatwo w takiej sytuacji naruszyć prawa tych osób, bo wszystko, co trafia pod obrady Alþingi, jest jawne” – zaznaczył Víðir.
Kolejnym problemem jest to, że Urząd Imigracyjny musi przejrzeć także wnioski składane do Alþingi. „W tym czasie inni czekają, więc nie ma tu równego traktowania. To moim zdaniem trzeba zmienić” – dodał.
Pod koniec ostatniej sesji komisja spraw ogólnych i edukacji zdecydowała, że zajmie się tą sprawą i sprawdzi, czy potrzebne są zmiany w prawie. Jednym z rozwiązań, które może wejść w życie już w przyszłym roku, jest podwyższenie opłaty za wniosek z obecnych 27 tysięcy do 60 tysięcy koron. Wyższa opłata miałaby pozwolić na zatrudnienie dodatkowych pracowników i skrócenie czasu rozpatrywania wniosków. „Obecne opóźnienia są nie do przyjęcia. Gdyby decyzja zapadała w trzy miesiące, osoby, które otrzymały odmowę, mogłyby zwrócić się do Alþingi” – stwierdził Víðir. Według niego można by nawet wymagać wcześniejszej odmowy z Urzędu Imigracyjnego, aby móc składać wniosek do parlamentu.
„W mojej opinii nadanie obywatelstwa przez Alþingi powinno być wyjątkiem, a nie szybką ścieżką w systemie. Nie takie było założenie i musimy uważać, aby nie obrać tego kierunku” – dodał.
Ministerstwo Sprawiedliwości przypomina, że długi czas oczekiwania na decyzję w sprawach obywatelstwa nie jest wyłącznie islandzkim problemem. W Szwecji 75 procent wniosków rozpatruje się w 31 miesięcy, a w Danii w około 20 miesięcy. Ponieważ nadanie obywatelstwa oznacza poważne, nieodwracalne i konstytucyjnie chronione prawa, konieczne jest, aby procedura była dokładna i rzetelna.




