Strażniczka przyrody twierdzi, że nielegalna jazda poza wyznaczonymi drogami to codzienność w rezerwacie Reykjanesfólkvangur, a sprawcami są w większości Islandczycy.
Nagranie przedstawiające motocyklistę, który jeździ poza drogą przy Nesjavallaleið i rozjeżdża mech, wzbudziło duże poruszenie po publikacji w Internecie.
Przewodnik Teitur Þorkelsson opublikował film na Facebooku. Napisał, że widział dwóch mężczyzn, każdy na swoim motocyklu crossowym, którzy jeździli na swoich maszynach w pobliżu elektrowni Hellisheiði. Nie mieli tablic rejestracyjnych.
„Widać tu wszędzie ślady takich przejazdów” – powiedziała w wywiadzie Ásta Kristín Davíðsdóttir, strażniczka przyrody w rezerwacie Reykjanesfólkvangur.
„Myślę, że dzieje się to codziennie, póki warunki na to pozwalają” – dodała. Jak mówi, ludzie jeżdżą poza drogami na motocyklach, quadach, samochodami typu buggy i terenówkami. Motocykliści zwykle jeżdżą najdalej i najwięcej.
„To jest naprawdę smutne” – stwierdziła Ásta. „Niszczą naturę, która ma dla nas ogromne znaczenie. Zdajemy sobie sprawę, jak jej potrzebujemy, gdy spędzamy czas na zewnątrz. Niestety nie jest to zasób, którego mamy nieskończoną ilość. Musimy dbać o to, co mamy”.
W 2018 roku media opublikowały nagranie samochodu, który kręci bączki na mchu. Na instagramowej stronie Ekki aka utan vega á Íslandi takk (nie jeździj poza drogami na Islandii, proszę) można zobaczyć zdjęcia tego samego miejsca zrobione jesienią i zimą. Ślady opon w mchu są widoczne nawet siedem lat później.
„To ma ogromny wpływ na przyrodę. Takie rozjeżdżanie porośniętych zboczy powoduje wielkie szkody. Do takich rzeczy nie powinno dochodzić”.
Sprawcami takich wykroczeń są najczęściej Islandczycy lub osoby mieszkające na Islandii, zwłaszcza na terenach wyżynnych, gdzie trzeba poruszać się terenówkami z wysokim zawieszeniem i podniesionym wlotem powietrza.
Zdaniem strażniczki ludzie ci wiedzą, że łamią prawo: „Te przepisy pochodzą z lat 70.” – stwierdziła. „Wątpię, żeby osoby, które tak robią, zdawały egzamin na prawo jazdy jeszcze wcześniej i nie znają tych przepisów”.




