W poniedziałek z Islandii wydalono rodzinę uchodźców z Dagestanu – rodziców z dwutygodniowymi bliźniaczkami i ich dwuletnim synem. Zostali oni zatrzymani w swoim domu, a następnie odesłani do Chorwacji – kraju, w którym po raz pierwszy zostali zarejestrowani na terenie strefy Schengen.
Rodzina Gadzhi Gadzhieva i Mariiam Taimovej opuściła Rosję pod koniec 2024 roku, uciekając przed politycznymi prześladowaniami. Gadzhiev wcześniej trafił do więzienia po tym, jak publicznie krytykował rosyjskie władze. Jego matka i rodzeństwo mieszkają na Islandii od 2018 roku, gdzie uzyskali międzynarodową ochronę, również z powodu represji w Dagestanie.
Adwokatka rodziny, Arndís Ósk Magnúsdóttir, ostro skrytykowała działania islandzkich władz. Podkreśla, że władze nie uwzględniły możliwości łączenia rodzin, mimo że bliscy Gadzhieva od lat przebywają na Islandii. Jej zdaniem sytuacja spełniała przesłanki z artykułu 16. rozporządzenia dublińskiego, które pozwala na pozostanie w kraju, jeśli stan zdrowia wnioskodawcy czyni go zależnym od rodziny mieszkającej na miejscu. Taimova, matka bliźniaczek, w ostatnich miesiącach ciąży wymagała opieki lekarskiej, a poród odbył się przez cesarskie cięcie.
„Młodzi rodzice z dwójką noworodków zostali zatrzymani i deportowani” – stwierdziła Arndís. Jej zdaniem urzędnicy mogli wstrzymać deportację, ponownie rozpatrzyć sprawę i powiadomić Chorwatów o wniosku o połączenie rodziny, czego jednak nie zrobiono.
Chorwacja zgodziła się przyjąć rodzinę, ale nie ma pewności, że otrzymają tam status uchodźców. Organizacje międzynarodowe, w tym Amnesty International, od dawna alarmują, że chorwackie władze odsyłają uchodźców z Północnego Kaukazu z powrotem do Rosji, gdzie grożą im represje. W 2023 roku do Chorwacji wpłynęło ponad 8 tys. wniosków o ochronę od obywateli Rosji – z czego pozytywnie rozpatrzono jedynie 23.




