Premier rządu Grenlandii twierdzi, że ambicje administracji USA wzbudziły niepokój wśród społeczeństwa. Została podpisana nowa umowa koalicyjna. Premier Danii z zadowoleniem przyjęła perspektywę współpracy w „niepotrzebnie konfliktowych” czasach.
W Grenlandii rozpoczął urzędowanie nowy, czteropartyjny rząd. Jens-Frederik Nielsen, nowy prezes rady ministrów, podkreślił, że utworzenie stabilnego gabinetu o szerokiej podstawie ideowej było dla niego priorytetem. „Ważne było, aby grenlandzcy politycy odłożyli na bok swoje spory i zjednoczyli się w obliczu zewnętrznej presji” – powiedział, nawiązując do ambicji USA wobec Grenlandii.
Media szeroko komentowały nieoficjalną wizytę delegacji USA na Grenlandii, w której skład wchodzili m.in. J.D. Vance i jego żona Usha. Ich przybycie do Nuuk i Sisimiut zostało odwołane, a delegacja ograniczyła się tylko do bazy Pituffik.
Nielsen podkreślił, że grenlandzka polityka zagraniczna wymaga stanowczych działań. „Musimy przystąpić do rozmów z naszymi sojusznikami i zamierzamy to szybko zrobić” – powiedział.
Dodał, że wydarzenia ostatnich tygodni wywołały silne reakcje wśród Grenlandczyków. „Obecna sytuacja wzbudziła w ludziach duży niepokój, a my chcemy to naprawić. Pierwszym krokiem będą rozmowy z naszym najbliższym sojusznikiem – Danią”.
„Musimy też dotrzeć do źródła problemu i porozmawiać z przedstawicielami USA. Bez dialogu nie rozwiążemy żadnego sporu” – zaznaczył Nielsen.
Mette Frederiksen, premier Danii, pogratulowała Grenlandii nowego rządu w poście na Instagramie. Życzyła Nielsenowi i jego gabinetowi sukcesów. Napisała również, że w tej szerokiej i silnej koalicji utworzonej przez różne partie widać siłę demokracji. Cieszy się również na bliską współpracę z nowym rządem.




