Prawnik zamierza zażądać usunięcia z platformy Temu ubrań oznaczonych logo 66°North. Kierownik marketingu firmy podkreśla, że to nie odosobniony przypadek i zachęca klientów do zachowania czujności podczas zakupów w sieci.
W chińskim sklepie online Temu można znaleźć bluzy i szorty, które na pierwszy rzut oka wyglądają jak wyroby 66°North, sprzedawane za niespełna 2000 islandzkich koron. Dla wielu osób oczywiste jest, że to podróbki, a sprawa trafiła już do prawnika firmy zajmującego się ochroną własności intelektualnej.
„Niestety, takie sytuacje to codzienność w naszej branży” – stwierdził Fannar Páll Aðalsteinsson, kierownik marketingu 66°North. „Natknęliśmy się na te produkty na stronie Temu przypadkiem, jak zwykli użytkownicy. Od razu rozpoczęliśmy działania, aby zbadać sprawę i zapobiec kontynuowaniu oszustwa”.
Prawnik prowadzi rozmowy z Temu, aby usunięto podrabiane produkty z ich witryny. „To poważny problem, gdy klienci są wprowadzani w błąd, a nasza własność intelektualna jest nadużywana. Takie incydenty zdarzają się coraz częściej, dlatego musimy być czujni i nie pobłażać tym, którzy kradną nasze wzornictwo” – dodał.
Fannar Páll zaznacza, że podobne sytuacje nie należą do rzadkości. Częściej jednak marka ta pojawia się na fałszywych stronach, których celem jest jedynie wyłudzenie danych kart płatniczych od nieświadomych klientów.
„Wraz z rosnącą rozpoznawalnością naszej marki za granicą takie problemy stają się nieuniknione. Na szczęście u nas zdarzają się stosunkowo rzadko. Podobne problemy ma większość zagranicznych producentów odzieży” – wyjaśnił.
Firma już wcześniej ostrzegała klientów przed podejrzanie atrakcyjnymi ofertami w sieci, radząc, aby dokładnie sprawdzać domeny sklepów internetowych. 66°North aktywnie działa na rzecz zamykania fałszywych witryn, które wykorzystują jej logo do oszukiwania konsumentów.
„Do tej pory nasze działania były skuteczne, bo potrafimy wykazać, że nikt nie ma prawa używać naszej marki i własności intelektualnej bez zgody” – podsumował.




