Jak informuje RÚV, w obliczu rosnących napięć geopolitycznych w Europie premier Islandii Kristrún Frostadóttir po raz pierwszy odwiedziła kwaterę główną NATO jako szefowa rządu. Podczas wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem generalnym sojuszu Markiem Rutte zapowiedziała, że Islandia wzmocni swoją rolę w organizacji, szczególnie w kontekście bezpieczeństwa w Arktyce.
Premier podkreśliła, że jej rząd zamierza zwiększyć swoje zaangażowanie w działania NATO i lepiej wykorzystać strategiczne atuty kraju. Szczególną wagę zamierza przykładać do kwestii bezpieczeństwa w Arktyce – regionie kluczowym z punktu widzenia Islandii.
Była to jej pierwsza wizyta w siedzibie NATO w charakterze premiera, a rozmowy z Markiem Rutte dotyczyły przede wszystkim bezpieczeństwa i obrony. Poruszono również temat wojny na Ukrainie oraz przygotowań do czerwcowego szczytu sojuszu.
Sekretarz generalny NATO rozpoczął konferencję od podziękowania Islandii za jej 76-letnie zaangażowanie jako państwa założycielskiego. Docenił również wsparcie, jakiego kraj ten udziela Ukrainie, mimo braku stałych sił zbrojnych. „Wiem, że Islandczycy są dumni ze swojego pokojowego charakteru – co czyni wasz wkład w NATO jeszcze cenniejszym” – powiedział Rutte.
Z zadowoleniem przyjął też decyzję Islandii o zwiększeniu nakładów na obronność oraz gotowość do udostępniania infrastruktury wojskowej partnerom z sojuszu.
Kristrún Frostadóttir zaznaczyła, że nie przewiduje drastycznego wzrostu wydatków na obronność, ponieważ rząd skupi się na umacnianiu istniejących zasobów – m.in. poprzez inwestycje w infrastrukturę i udostępnianie obiektów wojskowych na potrzeby ćwiczeń NATO. Podkreśliła, że geograficzne położenie Islandii i brak armii nadają jej wyjątkową rolę w strukturze sojuszu.
Premier zaznaczyła także, jak istotne jest dalsze wspieranie Ukrainy, ostrzegając, że ewentualne zwycięstwo Rosji może zagrozić państwom północnym: „Jeśli Rosjanie wygrają, mogą skierować swoją uwagę na północ – tam, gdzie my mieszkamy. Dlatego to także nasza walka” – stwierdziła.
Mark Rutte przypomniał, że Islandia należy do grona dwunastu państw założycielskich. Jej polityka bezpieczeństwa opiera się na dwóch filarach – członkostwie w sojuszu oraz dwustronnej umowie obronnej ze Stanami Zjednoczonymi z 1951 roku. Choć kraj ten nie ma własnej armii, aktywnie wspiera działania NATO, m.in. finansowo i poprzez udział cywilnych specjalistów w misjach sojuszu.




