Decyzja zarządu Þristavinafélag o sprzedaży samolotu Gunnfaxi właścicielom ziemi w Sólheimasandur wywołała niepokój wśród członków stowarzyszenia. Rolnik z Ytri-Sólheimar, który kupił samolot, powiedział im, że mogą go odzyskać, o ile zwrócą cenę zakupu i koszty transportu.
„Uważamy, że to zła decyzja” – mówi w wywiadzie dla agencji informacyjnej Pétur P. Johnson, były redaktor magazynu Flugs i jeden z czołowych ekspertów w dziedzinie historii islandzkiego lotnictwa.
Pétur jest jednym z wielu, którzy wyrazili swój sprzeciw w wątku dyskusyjnym „Fróðleiksmolar um flug” na stronie z wiadomościami lotniczymi. Ogólna opinia jest taka, że jeśli samolot zostanie pozostawiony na plaży, ulegnie całkowitemu zniszczeniu.
„Niewiele krajów ma taki samolot, który mógłby zostać zachowany i przypominać o wielkiej roli, jaką Douglas DC-3 odegrał w światowej historii transportu i wojskowości” – mówi Pétur.
Krytykuje on decyzję Tómasa Daga Helgasona, przewodniczącego Þristavinafélag, i mówi, że decyzja ta została podjęta bez konsultacji z członkami stowarzyszenia. „Jestem zaskoczony, że Þristavinafélagið okazuje taki brak szacunku dla historii” – mówi Pétur J. Eiríksson, były dyrektor generalny Icelandair.
Sigurður Aðalsteinsson z Akureyri, były dowódca lotów i dyrektor zarządzający Flugfélag Norðurlands, wspomina, że TF-ISB był ostatnim trzysilnikowym samolotem używanym w ogólnych lotach pasażerskich na Islandii. Był on eksploatowany od końca maja 1975 roku do stycznia 1976 roku.
Samolot Gunnfaxi przewoził między innymi prezydenta Islandii Ásgeira Ásgeirssona i księcia Filipa, męża królowej Anglii, ze Stóra-Kroppur w Borgarfjörður. Jón Karl Snorrason dodaje, że był ostatnim pasażerem Gunnfaxi z Akureyri do Reykjaviku wiosną 1976 roku wraz z Jónem Péturssonem i Kjartanem Norðdalurem.
Pétur P. Johnson uważa, że samolot należało zachować w muzeum technicznym, a nie pozostawiać na Sólheimasandur. „Mógłby być na przykład eksponowany w muzeum transportu w Skógar” – mówi Pétur. „Gunnfaxi obsługiwał loty krajowe dla Icelandic Airlines w latach 1951–1975, a także loty na Grenlandię i Wyspy Owcze. W latach 1975–1976 TF-ISB był dzierżawiony przez Flugfélag Norðurlands i obsługiwał regularne loty na trasach z Akureyri” – opowiada.
Gunnfaxi został przetransportowany z lotniska Keflavík w czwartek wieczorem na wschód od Sólheimasandur. Benedikt Bragason, przewodniczący Stowarzyszenia Właścicieli Ziemskich Ytri-Sólheima, powiedział, że postanowiono poczekać z ustawieniem samolotu na plaży.
„Tymczasowo umieściłem go na polu lawy, około pięćset metrów od drogi” – mówi Benedikt. „Natychmiast zaczęli się wokół gromadzić turyści. Mimo że był zamknięty, ktoś się do niego włamał” – dodaje.
Samolot, który rozbił się na Sólheimasandur w listopadzie 1973 roku to C 117D, ulepszona wersja Douglasa C-47, wojskowej wersji DC-3.
„Jeśli zwrócą mi pieniądze za samolot i koszty transportu, mogą go zabrać. Zapłaciłem trzy miliony za kadłub i kolejny milion za skrzydła. W sumie cztery miliony koron” – twierdzi Benedikt.




