Islandzki siłacz Hafþór Júlíus Björnsson, znany również jako „Góra” z serialu „Gra o Tron”, ustanowił nowy rekord świata w martwym ciągu, podnosząc aż 505 kilogramów podczas zawodów trójboju siłowego w Niemczech. Tym samym poprawił swój własny wynik z 2020 roku, kiedy to podniósł 501 kilogramów w domowych warunkach w Kópavogur, podczas pandemii.
Tamten rekord budził kontrowersje – nie były to oficjalne zawody, a sprzęt nie został odpowiednio zweryfikowany. Tym razem jednak nie ma żadnych wątpliwości. „Udało się. Teraz już nikt nie podważy tego osiągnięcia” – powiedział Hafþór w wywiadzie radiowym.
Gratulacje spływają z całego świata – także z bardzo nieoczekiwanych miejsc. Elon Musk napisał krótko, ale treściwie – „Wow, gratulacje”, komentując wpis Hafþóra na platformie X. Arnold Schwarzenegger zamieścił swój pochwalny post na Instagramie.
Największym zaskoczeniem była jednak reakcja Eddiego Halla – dotychczasowego rywala i byłego rekordzisty (500 kg z 2016 roku). Relacje obu zawodników były napięte i zakończyły się walką bokserską, w której triumfował Hafþór. Tym razem jednak Hall uznał wyższość Islandczyka bez bicia. „Mam ogromny szacunek dla osiągnięcia Thora. 505 kg to nie byle jaki wynik. Rekordy są po to, aby je bić” – napisał, dołączając wideo z historycznego wyczynu.
Bicie rekordu nie obyło się jednak bez przeszkód. Na miejscu okazało się, że organizatorzy używają sztucznej trawy jako podłoża – czego Hafþór nigdy wcześniej nie doświadczył. „Musiałem zmienić technikę. Przez dziesięć lat stosowałem tę samą metodę, a tu musiałem improwizować – nie mogłem zrolować sztangi do siebie tak, jak zwykle” – wyjaśnił.
Choć Hafþór zrobił sobie przerwę od zawodów w 2020 roku, aby skupić się na boksie (wygrał walkę z Eddim Hallem), dwa lata temu wrócił do trójboju siłowego. „Schudłem wtedy z 206 do 144 kg, ale tęskniłem za swoim sportem. Pasja do bicia rekordów siłowych jednak zwyciężyła. Znowu przybrałem 50 kg i dokonałem tego” – powiedział.
Dziś ma 36 lat i, jak mówi, czuje, że to ostatnie lata, w których może osiągać maksimum. „Zacząłem w wieku dwudziestu lat. Moje życie kręci się wokół tego od dwóch dekad. Pomyślałem – mam może pięć lat, aby znów być najlepszym. Jeśli nie spróbuję teraz, będę tego żałował do końca życia”.
„Do moich fanów – kocham was. A do moich wrogów – to dzięki wam to się udało” – podsumował wywiad.




