W świątecznych wiadomościach programu RÚV dla dzieci poruszono tym razem temat niedoborów czekolady i czekoladowych jajek. Jakie skutki ma niedobór tego surowca w okresie Wielkanocy i dlaczego właściwie Islandczycy, i nie tylko, jedzą wykonane z niego jajka akurat w święta?
Dla większości Islandczyków jedzenie czekoladowych jaj w Wielkanoc to niezbywalna tradycja. Doniesienia z ostatnich miesięcy o niedoborze czekolady na rynku sprawiły jednak, że w tym roku zdobycie jajek było droższe niż zwykle. Aby lepiej zrozumieć ten problem, warto zacząć od podstaw: skąd się bierze czekolada?
„Ziarna kakaowca, z których robi się czekoladę, rosną w krajach, w których jest ciepło, występują odpowiednie gleby i warunki do uprawy kakaowców” – powiedziała Sigríður Hrefna Hrafnkelsdóttir, dyrektor generalna Nói Siríus.
„Czekolada, której używamy w Nói, pochodzi z Wybrzeża Kości Słoniowej w Afryce. Ziarna kakaowca rosną na drzewach, a ich uprawa jest niezwykle uzależniona od pogody. Przyczyny obecnych niedoborów czekolady, to warunki, które zapanowały w samych uprawach” – wyjaśniła Sigríður Hrefna.
„Na terenach uprawowych kakaowców wystąpiły ogromne podtopienia. Woda nadmiernie się gromadziła, co spowodowało choroby drzew. Chore drzewa nie owocują, a nowe potrzebują zwykle około czterech lat, aby zacząć wydawać jakiekolwiek owoce”.
Ekstremalne susze i ulewne deszcze niszczą te rośliny, gdyż są one bardzo delikatne. W rezultacie zbiory nie są wystarczające, aby zaspokoić potrzeby wszystkich producentów czekolady na świecie, ponieważ wszyscy oni polegają na tym samym surowcu. „Konsekwencją są oczywiście wysokie ceny, i to właśnie je odczuwamy teraz. W czasie niedoborów cena surowego kakao poszybowała w górę, osiągając rekordowy wzrost o 173%”.
Ceny czekolady nigdy nie były tak wysokie na świecie, a eksperci przewidują, że będą rosnąć jeszcze przez jakiś czas, ponieważ, jak mówi Sigríður Hrefna, odbudowa upraw zajmuje sporo czasu.
Tradycja jedzenia czekoladowych jaj w Wielkanoc wywodzi się z czasów średniowiecza, gdy europejscy chłopi na wiosnę płacili feudalnym panom podatki w postaci jajek. Były one wówczas bardzo pożądane, ponieważ w okresie postu przed Wielkanocą obowiązywał zakaz ich jedzenia. Panowie często rozdawali część jaj biednym, przez co Wielkanoc stała się wielkim świętem jajek. Z czasem wykształciła się tradycja, że dzieci szukały ich w pobliżu swoich domów w poranek wielkanocny.
Powstały różne zwyczaje – jajka często były zdobione i towarzyszyły im przesłania lub rady, często o charakterze religijnym. W XIX wieku produkcja słodkich jaj stała się powszechna, a na Islandii pojawiły się po raz pierwszy około stu lat temu.
„Kiedy zaczynamy planować Wielkanoc, robimy to z rocznym wyprzedzeniem” – wyjaśniła Sigríður Hrefna. „Musimy wcześnie zaplanować, jakie jajka będziemy oferować i w jakich ilościach, ponieważ mamy różne rodzaje i wszystko to wymaga organizacji”. Sigríður Hrefna mówi, że w Nói Siríus pierwsze czekoladowe produkty zaczynają powstawać już w styczniu.
„Wtedy zaczynamy produkcję. W tym roku najpierw robiliśmy te najmniejsze, które wszyscy znają – pakowane w aluminiową folię. Zaczęliśmy od numeru cztery, bo są najpopularniejsze – jajka z czystej czekolady. Produkcja zaczyna się od nich, ponieważ potrzeba sporo czasu, aby wytworzyć ich odpowiednią ilość, a zwykle trafiają one do sklepów jako pierwsze”.




