W piątek wieczorem, około godziny siódmej, u wybrzeża Vatnsleysuströnd pojawiła się trąba wodna.
Zjawisko udało się zarejestrować na filmie, a sam lej okazał się całkiem spory.
Trąby wodne powstają w bardzo niestabilnych warunkach atmosferycznych i są związane z silnym prądem wznoszącym na niewielkim obszarze. Powietrze, które napływa do centrum tego prądu, zaczyna się coraz szybciej obracać – podobnie jak łyżwiarz figurowy, który przyciąga ramiona do ciała, aby zwiększyć prędkość obrotu.
Według portalu Vísindavefur, takie zjawiska na Islandii są rzadkością i zwykle nie należą do szczególnie silnych. Istnieją jednak relacje z dawnych wieków o zniszczeniach, które prawdopodobnie były ich skutkiem. W czasopiśmie „Veðrið” odnotowano trąby wodne i powietrzne na Islandii w latach 1958 i 1961.
A może któremuś z naszych czytelników lub czytelniczek udało się zarejestrować to zjawisko?




