Rzeźbiarz Páll Guðmundsson zagrał na kamiennym flecie, aby uczcić zawarcie porozumienia z sąsiadem. Muzeum, które Páll zbudował w celu ochrony 200-letnich nagrobków wykonanych przez jego przodków, ma pozostać na swoim miejscu. Paul mówi, że odczuwa wielką ulgą.
Rozbiórka muzeum miała się rozpocząć dziś o godzinie 14:00, ale negocjacje wciąż trwały. Dźwig stał w gotowości, aby zdjąć dach.
Po południu osiągnięto porozumienie, ale gdy przyszło do podpisania umowy, sąsiad Páll wyjechał do Reykjavíku. Burmistrz dogonił go w połowie drogi, zdobył podpis i tuż przed godziną czwartą Páll i burmistrz podpisali trójstronne porozumienie. Oznacza to, że muzeum zostaje, a czterdzieści tysięcy ISK dziennej kary pieniężnej zostaje anulowane. Uzgodniono wspólne użytkowanie drogi i parkingu przez obu sąsiadów, a część terenu została zarezerwowana dla każdego z nich.
Sąsiad Pálla nie mieszka w Húsafell, ale prowadzi usługi turystyczne w domu, który kupił od krewnych Pálla. Uważał on, że dom Paula znajduje się na terenie jego posesji, ale władze się z tym nie zgadzały. Złożył więc pozew przeciw Pállowi. Orzeczono, że plan lokalizacji budynku był wadliwy, ponieważ nie został ogłoszony w dzienniku urzędowym. Sąsiad Pálla wygrał więc sprawę i miał otrzymywać środki pieniężne z dziennych kar, które Páll musiał płacić za kolejne dni, gdyby Legsteinahúsið nie zostało wyburzone.
„To wielka ulga dla mnie i korzyść dla tego pięknego miejsca” – mówi Páll.
W temacie: