Masz już dość nudnych wystaw? Przyjedź do Limanowej, gdzie zobaczysz jedne z największych w Europie zbiorów i dowiesz się jak powstawała ekspozycja „Historia w dewizce zapisana” Muzeum Regionalnego Ziemi Limanowskiej.
Muzeum Regionalne Ziemi Limanowskiej wraz ze współorganizatorami: Urzędem Miasta Limanowa, Uniwersytetem Papieskim Jana Pawła II w Krakowie oraz Polskim Towarzystwem Historycznym Oddział Limanowa serdecznie zaprasza dnia 17 listopada 2017 roku (piątek) o godzinie 17 do Dworu Marsów na oficjalne otwarcie zmodernizowanej wystawy stałej pod nazwą „Historia w dewizce zapisana”, którą honorowym patronatem objął Jarosław Sellin – Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Chociaż kolekcja przekazana przez śp. Grzegorza Jońca znajduje się w zbiorach muzeum już od 2014 roku, mało kto w dzisiejszych czasach pamięta czym jest dewizka. Wielu nie kojarzy, że jeszcze w okresie dwudziestolecia międzywojennego tego typu drobiazg był niezbędnym elementem ubioru codziennego i odświętnego każdego mężczyzny.
Zapewne dewizka kojarzy się z dżentelmenem z połowy XIX wieku, który w charakterystyczny sposób sięga do kieszonki w kamizelce i wyjmuje z niej niewielki pozłacany zegarek przymocowany do ubrania za pomocą ozdobnego łańcuszka.
To jest zaledwie cząstka historii dewizek. Prace nad modernizacją wystawy sprawiły, że wiedza o zabytkowych dewizek została znacznie poszerzona, co nie było łatwym zadaniem, gdyż przedmiot ten nie posiada opracowań w polskiej literaturze naukowej. Okazało się, że jest tyle zajmujących zagadnień związanych z tą kolekcją, która już niedługo będzie dostępna również dla zwiedzających, że pomimo zakończenia modernizacji badania nad nią będą kontynuowane.
W najprostszych słowach dewizka to łańcuszek, na którym noszono zegarek kieszonkowy zanim pojawiła się moda na noszenie zegarków naręcznych. Można to ujmować w tak prostych słowach, jednak kolekcja zabytkowych dewizek znajdująca w Muzeum Regionalnym Ziemi Limanowskiej pokazuje niezwykłość tego typu biżuterii i zmusza poniekąd do szukania bardziej precyzyjnej odpowiedzi na pytanie to, czym jest dewizka.
W kolekcji znajduje się przeszło 450 dewizek (co sprawia, że limanowskie muzeum może pochwalić się jednymi z największych w Europie zbiorami tego typu biżuterii), tak różnorodnych pod względem technicznym, materiałowym i artystycznym, że trudno sobie wyobrazić jaką pomysłowością i wyczuciem estetycznym wykazywali się w przeszłości twórcy oraz właściciele tych zapomnianych precjozów – zadaniem muzeum stało się atrakcyjne zaprezentowanie tego bogactwa form i treści.
Swoją historią dewizka sięga XVII stulecia i ściśle jest związana ze stworzeniem przez zegarmistrzów zegarka na tyle małego i poręcznego, że można było go nosić przy sobie jako użyteczny i bardzo kosztowny drobiazg. Różnorodność sposobów noszenia takich łańcuszków, zarówno przez mężczyzn jak i przez kobiety, mogłaby być dla niejednego lekkim zaskoczeniem.
Kobiety długi czas chętnie nosiły zegarek przypięty do talii za pomocą tzw. châtelaines, eleganci XVIII stulecia chowali zegarki w specjalnej kieszonce i pozostawiali widoczne przypięte do nich dewizki w postaci krótkich łańcuszków, tasiemek lub wstążek, na końcu których mocowali pieczątki, nieraz zabawne lub zagadkowe breloczki lub zawieszki i oczywiście niezbędny kluczyk do nakręcania mechanizmu zegarka. Noszono również czasomierze na szyi, na łańcuszkach w postaci naszyjników, pektoralików lub tzw. guard chain. Tak naprawdę dopiero w połowie XIX wieku pojawił się najpopularniejszy sposób noszenia dewizki pozwalający prezentować ją w pełnej okazałości na boku kamizelki, a nieopatrznie inicjatorem tej mody był książę Albert, mąż królowej Wiktorii.
W nowej aranżacji wystawy będzie można swobodnie obejrzeć wszystkie eksponaty umieszczone w gablotach, a osobom czującym zamiłowanie do szczegółu, nowoczesny kiosk multimedialny umożliwi obejrzenie zachwycających detali, które mogły wcześniej umknąć uwadze.
Zaprezentowane rekonstrukcje 3 strojów historycznych pozwolą nawet tym, którzy twierdzą, że pozbawieni są wyobraźni zobaczyć jak noszono dewizki na przestrzeni wieków umiejętnie eksponując je przy stroju arystokraty z końca XVIII wieku ubierającego się w stylu francuskim, przy delikatnej spacerowej sukni z turniurą z lat 80 XIX wieku, lub garniturze młodzieńca z przełomu wieków.
Już pierwsze spojrzenie na kolekcję zabytkowych dewizek umieszczoną w sali, która wystrojem ma przywodzić na myśl atmosferę La Belle Epoqe pozwoli zwiedzającym dostrzec najprzeróżniejsze zdobienia, które być może były odzwierciedleniem charakterów, usposobień czy zamiłowań właścicieli. Kolekcja Muzeum Regionalnego Ziemi Limanowskiej zaprezentowana w nowy, przemyślany sposób odkryje przed odwiedzającymi muzeum wiele zaskakujących i tajemniczych eksponatów, których bliższe poznanie rodzić będzie jedynie kolejne pytania bez odpowiedzi.
Używając popularnego frazesu można bez przesady stwierdzić, że gdyby te dewizki umiały mówić, zapewne opowiedziałyby niejedną zadziwiając historię. Na przykład jaką tajemnicę kryje, wydawałoby się niepozorna dewizka typu fob chain z zawieszką z wizerunkiem jaskółki w locie i słowami obietnicy „Ja wrócę”, wybitymi na otoku, sekret zawodu człowieka noszącego oryginalną dewizkę wykonaną z nabojów lub dzieje niezwykłych podróży na Bliski Wschód, które skłoniły kogoś do zamówienia dewizki z arabskimi znakami.
Dzięki dofinansowaniu projektu ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w kwocie 25 tys. zł, co stanowi 53 proc. wartości realizowanego zadania, oraz z wkładu finansowego Muzeum Regionalne Ziemi Limanowskiej – z dotacji przekazanej na ten cel przez Miasto Limanowa, a także ze środków własnych dokonano modernizacji wystawy stałej „Historia w dewizce zapisana” by zaprezentować jej całość w taki sposób aby każdy mógł prześledzić rozwój dewizki poprzez wieki również w kontekście przemian w świecie mody.
Współpraca medialna z Sądeczanin.info wspierana przez Senat Rzeczypospolitej Polskiej