Cena wynajmu mieszkania z trzema sypialniami w Reykjaviku zbliża się do czterystu tysięcy koron. Tak twierdzi przewodniczący Islandzkiego Stowarzyszenia Najemców, który uważa, że jeśli ograniczy się wynajem krótkoterminowy, na rynku pojawi się nawet tysiąc mieszkań.
Na każde wynajmowane mieszkanie przypada pięć rodzin, mówi przewodniczący Stowarzyszenia Najemców, który z zadowoleniem przyjmuje rządowe plany dotyczące środków nadzwyczajnych na rynku wynajmu.
Premier Kristrún Frostadóttir powiedziała w weekend w wiadomościach RÚV, że działania zostaną podjęte tak szybko, jak to możliwe. Wynajem krótkoterminowy zostanie ograniczony poprzez zmianę ustawy o czynszach, a także rozważony zostanie rozwój mieszkań na wynajem.
Guðmundur Hrafn Arngrímsson, przewodniczący Islandzkiego Stowarzyszenia Najemców, powiedział, że od dłuższego czasu wzywano rząd do podjęcia działań mających na celu poprawę sytuacji najemców. „Minęło osiem lat, odkąd ludzie proszą o podjęcie działań” – mówi Guðmundur.
Jego zdaniem kilkaset mieszkań mogłoby wejść na rynek najmu natychmiast po tej zmianie. „Osobiście uważam, że tylko w Reykjaviku jest od 900 do 1000 mieszkań, które w ogóle nie powinny znaleźć się na rynku wynajmu krótkoterminowego. Ale musimy też zobaczyć, kiedy te zasady wejdą w życie i jaki będzie okres karencji dla właścicieli mieszkań, które są na rynku wynajmu krótkoterminowego”.
Czy nie nakłada się niepotrzebnych ograniczeń na osoby posiadające więcej niż jedno mieszkanie? „Nie, wcale nie. Ekonomia współdzielenia Airbnb została zaprojektowana tak, aby ludzie mogli tymczasowo wynajmować własne domy. Przekształciło się to jednak w zorganizowany system zorientowany na inwestycje, którym należy się zająć. Prawa własności nie są ograniczane poprzez nakładanie pewnych ograniczeń na sposób korzystania z nich”.
Ale czy odpowiedzialność i to zadanie nie są przerzucane na ludzi, którzy mają więcej niż jedno mieszkanie, zamiast zapewnić, że sektor publiczny będzie budować mieszkania na wynajem?
„Oczywiście, trzeba budować. Ale zajmie to trochę czasu, 3 do 5 lat, jeśli zacznie się jutro. Jest to dalekie od tego, co należy zrobić, ale z zadowoleniem przyjmujemy wysiłki rządu”.
Guðmundur mówi, że nie zrobiono nic, aby poprawić sytuację najemców, a listy oczekujących wydłużyły się i ceny najmu wzrosły. „Czynsz za tradycyjne mieszkanie rodzinne w Reykjaviku zbliża się do 400 000 koron. Mówimy tu o mieszkaniu z 3 sypialniami, o powierzchni 90 metrów kwadratowych. Wiemy, że w Bjarg 4000 osób czeka na mieszkanie na wynajem, a na każde ogłoszenie najmu przypada około pięciu rodzin”.