Islandzka Federacja Pracy (ASÍ) opublikowała niedawno raport dotyczący poziomu życia w kraju, który ujawnił to jak daleko za innymi krajami nordyckimi znajduje się Islandia. W odpowiedzi na to, profesor Uniwersytetu Islandzkiego- Stefán Ólafsson powiedział, że Islandczycy powinni mieć skrócone godziny pracy, ale jednocześnie zwiększeniu powinno ulec ich wynagrodzenia. To według niego jest konieczne do tego, aby poziom życia w kraju wyrównał się z tym jaki jest w innych krajach skandynawskich.
Na początku roku 2010 dochód rozporządzalny, przypadający na każde gospodarstwo domowe osiągnął historyczne minimum. Jak informuje ruv.is, od tego czasu płace wzrosły ale nieznacznie. Nadal są one znacznie niższe od płac w Norwegii czy Szwecji.
Stefán Ólafsson uważa, że teraz Islandia powinna przyjąć bardziej nowoczesny model i powinna skrócić godziny pracy i zwiększyć płace tak aby kraj pozostał konkurencyjny w regionie skandynawskim.