Minister rybołówstwa i rolnictwa, Þorgerður Katrín Gunnarsdóttir, nie zamierza interweniować w spór dotyczący płac rybaków i pracowników rybołówstwa, wprowadzając tymczasowe prawo, ani przez zmianę prawa podatkowego. Jej zdaniem, strony sporu zostały poproszone o wzięcie na siebie odpowiedzialności za zasoby naturalne należące do narodu, a zatem powinny postarać się o jak najszybsze znalezienie rozwiązania.
W radiowej rozmowie, minister przyznała, że jest przeciwko takim działaniom, jak niektórzy sugerowali, czyli np. takich jak dopłacanie armatorom do wynagrodzeń rybaków. Z drugiej strony, jest ona otwarta na podjęcie działań poprzez wspieranie gmin, które ucierpiały z powodu strajku, który trwa od około dziewięciu tygodni. „Gminy, które zbudowały hodowle ryb nie ucierpiały z powodu strajku jak te, które opierają się na połowach od rybaków. Widzimy trudności w niektórych gminach na półwyspie Snæfellsnes, na północy i wschodzie, i wierzę, że wspieranie tych społeczności będzie pomocą dla wszystkich”.
Þorgerður Katrin, odbiera tę sytuację bardzo poważne. „Oczywiście, że sytuacja jest poważna, biorą w nim udział dwie strony sporu, które my, naród i państwo, upoważniliśmy do zarządzania zasobami naturalnymi. Mają oni prawo do korzystania z zasobów, w rzeczywistości wyłączne prawo do zasobu, dlatego ludzie po prostu muszą wziąć odpowiedzialność za swoje czyny i znaleźć rozwiązanie”.
„Wierzę, że rybołówstwo prostu powinno zapłacić więcej za dostęp do zasobów” zauważyła i dodała: „Według mnie powinniśmy dążyć do tego aby znaleźć rozwiązanie w drodze aukcji. Jest to najlepszy sposób, w tym sensie, że to rynek będzie ustalać ile rybołówstwo będzie musiało zapłacić, a jeśli coś pójdzie źle, to wtedy zapłacą mniej, a jak będzie lepiej to będą brać udział w budowaniu infrastruktury społecznej”.
m.m.n / ruv.is