Jeśli Islandia przystąpi do Unii Europejskiej ceny niektórych produktów spożywczych spadną o połowę. Konieczne będzie dofinansowanie dla rolników, którzy przestaną być konkurencyjni bez dotacji państwowych.
W zeszłym roku islandzcy rolnicy zostali wsparci przez rząd kwotą około 9 bilionów koron (56,5 milionów euro). Nowe dane mówią o konieczności podniesienia tej kwoty do 11-15 bilionów koron (69-94 miliony euro), jeśli rolnicy islandzcy mają pozostać konkurencją na krajowym rynku. Ostatni raport bazuje na dość niepewnym stanie islandzkiej korony, która im mocniejsza, tym import staje się tańszy.
Ekonomista Uniwersytetu Islandzkiego, Dadi Mar Kristofersson i Erna Bjarnadottir z Islandzkiego Stowarzyszenia Rolników stworzyli raport o stanie rolnictwa na zlecenie komitetu akcesyjnego zajmującego się sprawą przystąpienia Islandii do UE.
Rolnicy na Islandii są chronieni przed napływem tańszych produktów ze świata przez bardzo wysokie opłaty celne importowanej żywności, w tym mięsa, nabiału i świeżych warzyw. Poziom cła jest silnie związany z dotacjami, jakie otrzymują rolnicy. Z powodu przystąpienia do UE opłaty za import będą zmniejszone do poziomu wspólnego dla UE.
Zmiany cen po przystąpieniu do UE będą niebotyczne. Ekonomiści prognozują, że cena detaliczna drobiu, jaj, czy mięsa wieprzowego spadnie do 40-50 proc., natomiast produktów mlecznych do 25 proc. Ceny jagnięciny, wołowiny oraz niektórych warzyw zmienią się nieznacznie, informuje RUV.
W takiej sytuacji, jeśli rolnicy na Islandii mają pozostać konkurencyjni to konieczne będą większe dotacje. Rolnicy będą musieli zmniejszyć ceny swoich produktów w stosunku do kosztów importu na terenie UE kontrolowanych przez wszystkie kraje wspólnoty.
Wzrost dotacji dla rolników
Udostępnij ten artykuł