Islandia cierpi na niedostatek owiec do tego stopnia, że trzeba będzie importować je z innych krajów. Obecnie na wyspie jest mniej niż pół miliona owiec. Islandzkie owce cieszą się uznaniem w wielu krajach, ze względu na wysoką jakość i smak mięsa. Z tego powodu eksport baraniny wciąż rośnie do tego stopnia, że około 40% mięsa (blisko 3,600 ton) zostało eksportowane w 2010 roku. Jest to niebywale pozytywna wiadomość, lecz posiada ona również minus, gdyż niedługo zabraknie baraniny na rynku lokalnym. Najlepszym rozwiązaniem dla tego problemu jest import owiec z innych krajów, dzięki któremu Islandia będzie mogła nadal eksportować mięso co zapewni krajowi spory zysk. Leifur Þórsson, dyrektor Ferskar Kjötvörur, w wywiadzie dla RUV powiedział, że udało mu się kupić owce dopiero w Sláturfélagi na południu kraju, gdzie musiał zapłacić więcej niż dotychczas.
By móc importować te zwierzęta do Islandii, niezbędna jest zgoda Ministerstwa Rolnictwa. Sindri Sigurgeirsson, dyrektor Krajowego Stowarzyszenia Hodowców Owiec zaprzecza informacją na temat, iż zaczyna brakować baraniny na rynku krajowym, ale przyznaje, że mięso to jest mniej dostępne dla wielu firm islandzkich zajmujących się sprzedażą baraniny.